"Ślub od pierwszego wejrzenia". Ekspertka gorzko o kandydatach: "Widzą możliwość zrobienia dużej kariery"
"Ślub od pierwszego wejrzenia" miał już siedem edycji. Wciąż do programu zgłaszają się chętni, by znaleźć swoją drugą połówkę. Jak wyglądają kastingi i co sprawdza produkcja? Kandydaci nie zawsze mają czyste intencje.
Jedna z ekspertek show TVN "Ślub od pierwszego wejrzenia" Magdalena Chorzewska udzieliła niedawno wywiadu z cyklu #playerlove i opowiedziała o kulisach castingów do show. Ujawniła, że do programu zgłasza się wiele osób, które przychodzą wyłącznie po to, by zyskać popularność.
"Zgłasza się ok. 5-6 tys. osób. Do każdego sezonu zgłasza się coraz więcej chętnych, bo to jest coraz bardziej popularny eksperyment. My dostajemy etap końcowy, czyli wybieramy z ok. 50 osób. Wcześniej ci ludzie są sprawdzani przez dziewczyny z produkcji, dostają różne kwestionariusze do wypełnienia. A jak już trafiają do nas (ekspertów - przyp. red.), to już są te osoby bardziej szczegółowo badane" - zdradziła psycholożka.
Do programu zgłaszają się nawet osoby, które są w związkach! Zależy im tylko na pokazaniu się w telewizji i czerpaniu zysku z popularności w mediach społecznościowych.
Dlatego ekspertka podkreśliła, że kwalifikacje do programu muszą być bardzo drobiazgowe.
Po zakończeniu ostatniej siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" fani programu zarzucali produkcji, że była to najnudniejsza odsłowna programu. Z krytyką spotkali się też uczestnicy. Pojawiły się głosy, że od początku było widać, że nie przykładają wagi do ślubów i zależy im tylko na zdobyciu popularności. Zarzuty te dotyczyły głównie Kamila, który w programie układał życie z Agnieszką, a w ostatnim odcinku przyznał, że nie chce kontynuować małżeństwa z nią.
Zobacz też:
Agata Duda nieobecna na spacerze z królową Letizią. Kancelaria ją tłumaczy
"Sanatorium miłości 4". Ania nie rozpacza po Piotrze. Ma kogo przytulić
Wachowicz szczerze o konflikcie z Makłowiczem. Wyjawiła też tajemnicę swojego programu o gotowaniu
***
