Słynna piosenkarka przechodziła poważny kryzys. To sąsiadka pozwoliła jej stanąć na nogi
Urszula dzięki występom z Budką Suflera zyskała ogólnopolską sławę i rozpoznawalność. Z czasem wokalistka zdecydowała się również na karierę solową. Niestety, po urodzeniu dziecka w jej życiu prywatnym pojawiło się wiele trudności. W tych trudnych chwilach artystka mogła jednak liczyć na bliską osobę. Kto najbardziej wpierał gwiazdę w czasie kryzysu?
Urszula swoją karierę muzyczną rozpoczęła pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Chociaż regularnie występowała na scenie i pojawiała się na festiwalach piosenki, prawdziwą sławę zyskała dopiero wtedy, gdy zdecydowała się na współpracę z legendarną Budką Suflera.
To właśnie grając z zespołem Romualda Lipki, poznała Stanisława Zybowskiego, który skomponował największe solowe hity wokalistki.
Artystka wylansowała wiele niezapomnianych przebojów, które na dobre zapisały się w historii polskiej muzyki.
Takie hity jak: "Rysa na szkle", „Konik na biegunach” "Dmuchawce, latawce, wiatr", "Luz blues, w niebie same dziury", czy "Malinowy król", do dziś słuchane są przez kolejne pokolenia melomanów.
Okazuje się jednak, że choć w życie zawodowe Urszuli było pasmem sukcesów, w życiu prywatnym nie zawsze wszystko układało się po jej myśli. Na szczęście w trudnych chwilach piosenkarka mogła liczyć na wsparcie.
Wszystko zaczęło się zaraz po tym, jak wokalistka urodziła synka.
"Tuż po porodzie wróciłam z Lublina do Warszawy z maleńkim Guciem do naszego wynajmowanego mieszkania. Staszek Zybowski, mój mąż (wtedy jeszcze nie mąż), wyjeżdżał na koncerty, a ja zostawałam z Guciem. Leciały mi łzy, snułam się z wózkiem po parku albo patrzyłam przez okno. (...) ze mną coś się działo" - wspominała w rozmowie z "Claudią".
Osobą, która pomogła jej w kryzysowej sytuacji okazał się nie wybranek, którego często nie było w domu, czy rodzina, ale... sąsiadka.
"Bardzo ważną osobą była dla mnie Lila, moja sąsiadka z bloku na Ochocie. Minęło wiele lat, ale myślę o niej z ogromną wdzięcznością. Nie wiem, co by się stało, gdyby nie ona. Ona mnie uratowała. Przede mną samą, przed czarnymi myślami. (...) Mama i siostra wpadały z Lublina, ale tak naprawdę ratowała mnie Lila, która też często była sama ze swoim synem. Nikt nie zrozumie kobiety tak jak druga kobieta w podobnej sytuacji" - podsumowała artystka.
Zobacz też:
Urszula była w przeszłości związana ze znanym muzykiem. Wyznała to niedawno
Krzysztof Cugowski i Ewa Demarczyk mają te same doświadczenia. "Okropne"