Słynny prezenter TVP jest spokojny o swoją posadę. Wszystko z jednego powodu
Plotki o nadchodzących zmianach personalnych i ramówkowych od dłuższego czasu zaprzątają głowy osób zatrudnionych na Woronicza. Okazuje się jednak, że nie wszyscy w TVP drżą o posady. O swoją przyszłość w Telewizji Polskiej jest spokojny Aleksander Sikora. Wszystko z jednego prostego powodu.
Od kilku tygodni na korytarzach studia przy Woronicza nie ustają plotki na temat przyszłości Telewizji Polskiej. Widzowie i eksperci nie mają wątpliwości, że publicznego nadawcę czekają niebawem spore zmiany zarówno personalne, jak i ramówkowe.
Część dziennikarzy już teraz zabezpiecza się na wypadek ewentualnej utraty posady, inni z większym spokojem reagują na niepotwierdzone doniesienia.
Pracownicy TVP próbują jednak ratować wizerunek stacji i w związku z tym uruchomili specjalną infolinię, na którą można zadzwonić, by "wesprzeć" jej pracowników. Rezultaty są jednak dość karykaturalne, a głosów "zbulwersowanych widzów" chyba nikt nie bierze dzisiaj na poważnie...
Wśród osób związanych z Telewizją Polską wciąż pojawiają się jednak pytania, co dalej będzie działo się z największymi gwiazdami TVP. Ostatnio głośne plotki postanowił skomentować jeden z najbardziej znanych prezenterów publicznej stacji.
Aleksander Sikora w rozmowie z Pudelkiem przyznał, że jest spokojny o swoją przyszłość i nie obawia się tego, że ewentualne zmiany mogą dosięgnąć także jego.
"Zmiany pewnie będą, ponieważ politycy ja szeroko zapowiadają, ale czy one mnie dotkną? Kompletnie mnie to nie obchodzi (...). Nie mam nic wspólnego z tym, co dzieje się na Wiejskiej. Ja pracuję na Woronicza w Telewizji Polskiej" - powiedział gospodarz "Sylwestra Marzeń".
Słynny prezenter nie obawia się zwolnienia, bowiem jak zauważa - on zajmuje się w swojej pracy jedynie rozrywką i nie komentuje bieżących wydarzeń społecznych.
"To telewizja publiczna, ale ja nie zajmuję się publicystyką, nie zajmuję się polityką. Ja zajmuję się rozrywką" - ocenił w rozmowie z serwisem.
Czy to jednak rzeczywiście wystarczy, by utrzymać swoją posadę podczas rewolucji, jaka zapewne czeka TVP? Czas pokaże.
Reporterzy serwisu zapytali gwiazdora Telewizji Polskiej o oto, czy ma jakieś plany, w razie gdyby z czasem dopadło go "wypalenie zawodowe". Okazuje się, że tę kwestię Aleksander Sikora także ma już przemyślaną.
"Zawsze żartobliwie mówię, że wtedy pojadę do jakiegoś egzotycznego kraju i będę skręcać meble. A tak naprawdę, «plan B» pojawi się wtedy, jeśli zakończy się «plan A»" - przyznał z rozbrajającą szczerością.
Zobacz też:
Co za wpadka w TVP. Uczestnik "Familiady" rozbawił widzów do łez
Maciej Orłoś kpi z "Sylwestra Marzeń" TVP. Uderza w największe gwiazdy flagowej imprezy TVP
Jacek Kurski pilnie straci posadą. Wraz z żoną od razu wrócą do Polski?