Smaszcz wie o losie Kurzajewskiego w TVP. Ma dla niego konkretne wieści. I to jakie
Paulina Smaszcz od bardzo dawna nie wypowiadała się na temat swojego byłego męża, Macieja Kurzajewskiego. Możemy się tylko domyślać, czym to było spowodowane - eks małżonek wraz z nową miłością, Katarzyną Cichopek skutecznie uniemożliwili wypowiadanie się Pauliny na ich temat. Teraz jednak zrobiła wyjątek, ponieważ miała co nieco do powiedzenia w sprawie przyszłości Maćka w TVP...
Paulina Smaszcz, która przez ostatni rok nie przepuszczała okazji, aby wypowiedzieć się na temat Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek ostatnio zrobiła się dość małomówna. Być może to za sprawą procesu, który toczy się między nimi. Tego się nie dowiemy, ale za to dowiemy się, czego Paulina Smaszcz życzy Maciejowi w czasie czystek w TVP.
Ostatnio "Pytanie na śniadanie" przechodzi poważną rewolucję. Okazało się, że Ida Nowakowskiej i Małgorzata Opczowska tracą swoje etaty w śniadaniówce, na rzecz Joanny Górskiej z telewizji Polsat i Roberta Stockingera występującego niedawno w "Dzień Dobry TVN".
Widmo zwolnienia omija na razie Cichopek i Kurzajewskiego, a na antenie pojawiają się jedynie Małgorzata Tomaszewska z Aleksandrem Sikorą oraz Izabella Krzan z Robertem Koszuckim.
Warto przypomnieć, że Paulina Smaszcz również kiedyś prowadziła "Pytanie na śniadanie" i to właśnie ze swoim mężem. Ostatecznie opuściła program w 2010 roku. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Czego obecnie życzy Maćkowi była żona?
"Trzymam kciuki, żeby on został w telewizji, ale niech wróci do tego, w czym jest naprawdę profesjonalny i niezastąpiony, czyli do sportu. Tego mu życzę" - powiedziała Paulina Smaszcz w rozmowie z Plotkiem.
Paulina Smaszcz natomiast nie ma dobrego zdania o wszystkich twarzach, które zdobyły karierę w TVP w ciągu ostatnich ośmiu lat.
"Nie mam wątpliwości, że te osoby, które sprzedały się (...) pod tytułem swojej inteligencji, charyzmy, osobowości, opinii (...), pokazały, kim są naprawdę i pokazały swoją twarz. Ja tej twarzy nie akceptuję. Ja tej twarzy nie kupuję. I myślę, że wielu widzów ma takie odczucia" - powiedziała Plotkowi.
Mówi też, że telewizja powinna wracać do autorytetów, które zbudowały dawny wizerunek telewizji.
"Tych ulubieńców nie możemy zapomnieć, dlatego że oni przez wiele lat swoją działalnością w telewizji zbudowali swój autorytet, wizerunek i widzowie czują się z nimi bezpiecznie. Do tych autorytetów powinniśmy wracać" - wyznała portalowi Smaszcz.
Jak się okazało w rozmowie, powrót Pauliny Smaszcz do TVP nie jest niemożliwy. Specjalistka ds. PR jednak stawia solidne warunki. Przede wszystkim format, który miałaby prowadzić musiałby skupiać się na kobietach i ich prawdziwym życiu.
"Gdybym chciała wrócić to na pewno z formatem, który pokazywałby prawdziwą codzienność kobiet w życiu zawodowym i prywatnym. Kobiety w połowie życia są bohaterkami mojego doktoratu. Od wielu lat pracuję na ich rzecz, robię akcje charytatywne i projekty, które pomagają kobietom budować samoświadomość ich kompetencji, zdolności i możliwości" - powiedziała Plotkowi Smaszcz.
Oglądalibyście Paulinę w TVP?
Zobacz też:
Richardson się rozpędza. Domaga się zwolnienia Cichopek i Kurzajewskiego z TVP
Koniec spięć pomiędzy Smaszcz, Kurzajewskim i Cichopek. "Konsekwencje są, jakie są..."