Śmierć męża złamała Teresie Lipowskiej serce. Nigdy potem nie była szczęśliwa

Teresa Lipowska swoje życie zawodowe podporządkowała serialowi „M jak miłość”. Od 23 lat wciela się w głowę rodu Mostowiaków, Barbarę. Stala się ona jej rolą życia, ponieważ poza tym w zasadzie nigdzie nie grywa. 

Przez minione dwie dekady pokazała się tylko w dwóch filmach. Na szczęście rola w serialu zdaje się całkowicie zaspokajać ambicje Lipowskiej. Zupełnie inaczej niż w życiu prywatnym, w którym, jak ujawniła w rozmowie z „Twoim Imperium”, odczuwa dojmujący brak męża. 

Lipowska była dwukrotnie zamężna. O pierwszym mężu,  Aleksandrze Lipowskim do tej pory niechętnie mówi. Zostało jej po nim nazwisko i wiele złych wspomnień. Poznali się w łódzkiej filmówce.  Po ślubie, jak wiele młodych małżeństw w tamtym czasie, zamieszkali z teściową. To okazało się pierwszym zarzewiem konfliktu.

Kiedy w końcu dostali własne mieszkanie, mąż aktorki zaczął ją notorycznie zdradzać. A po rozwodzie jeszcze wyrzucił ją ze wspólnego mieszkania. Jak wspomina aktorka w rozmowie z tabloidem:

"Jak zostałam zostawiona przez pierwszego męża, jako 23-letnia dziewczyna, byłam zdruzgotana". 

Kiedy na jej drodze pojawił się Tomasz Zaliwski, Lipowska, jak wyznała kilka miesięcy temu w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem, początkowo nie mogła uwierzyć, że mężczyzna może być tak szarmancki i opiekuńczy. W końcu postanowiła przełamać nieufność, jakiej nabawiła się w poprzednim związku. Od tamtej pory byli nierozłączni aż do śmierci Zaliwskiego w 2012 roku. Aktorka pielęgnowała go do końca:

"Jak mi chorował drugi mąż, najukochańszy człowiek na świecie, zmagając się trzy lata z rakiem, to też cierpiałam. Po śmierci mojego męża, z którym przeżyłam 44 lata, stanęłam jedną nogą nad przepaścią. Niewątpliwie był trudny okres w moim życiu. Mieliśmy tyle wspólnych spraw, a gdy jego zabrakło, nie wiedziałam, jak się za to wszystko zabrać i co ze sobą dalej robić. Miałam do wyboru: usiąść w fotelu i się rozpłakać albo maksymalnie się zmobilizować i pójść w wir pracy, w pasję". 

Aktorka wybrała to drugie rozwiązanie, jednak, jak przyznaje, nie czuje się szczęśliwa. Lipowska należy do osób wyznających opinię, która ostatnio mocno straciła na popularności, że człowiek nie jest kompletny, póki nie znajdzie kogoś, kto go dopełni. Jak tłumaczy aktorka:

"Nie jestem szczęśliwa, bo nie mam męża, nie mam drugiej połówki. Pogodzenie ze sobą jest gwarancją szczęścia. Człowiek jednak nigdy całkowicie szczęśliwy nie jest…" - dokończyła. Zgadzacie się z jej opinią?

Zobacz też:

Teresa Lipowska nie zawsze wyglądała tak jak dzisiaj. Jej zdjęcia z młodości zaszokowały internet!

Teresa Lipowska hejtuje święta u syna. Nie pasuje jej "jakiś łosoś" i wiele innych rzeczy...

Teresa Lipowska ujawniła wysokość emerytury. Gdyby nie aktywność zawodowa, w domu miałaby biedę