Nie żyje syn byłego reportera TVN. Zginął w wypadku samochodowym
12 listopada 2024 roku przyniósł tragiczną wiadomość o śmierci 18-letniego Antoniego Wróbla - syna byłego dziennikarza TVN - Roberta Jałochy. Mężczyzna zginął w dramatycznym wypadku samochodowym w USA.
Antoni przez ostatnie lata należał do drużyny Warsaw Eagles American Football Club. Co więcej, tym roku rozpoczął także przygodę w amerykańskiej lidze uniwersyteckiej. Reprezentował Culver Stockton College w Missouri. Wystąpił zaledwie w 11 spotkaniach ligi.
"Antku... Nie tak miała się skończyć twoja amerykańska przygoda. Trwała ona zbyt krótko... Dziękujemy Ci za każdy mecz w barwach Eagles, za twój uśmiech, poczucie humoru za niesamowite podania na touchdown, za każdy wygrany dzięki Tobie mecz. Dziękujemy za to, że byłeś naszym przyjacielem i na zawsze nim pozostaniesz. Jeszcze się spotkamy, aby wspólnie porzucać piłką" - czytamy w facebookowym oświadczeniu Warsaw Eagles American Football Club.
Zmarł Antoni Wróbel. Przyjaciele oddali mu wzruszający hołd
Choć od śmierci 18-latka minął już miesiąc, bliscy wciąż ze wzruszeniem wspominają jego sportową działalność. W ostatnim czasie, amerykańscy przyjaciele młodego mężczyzny wykonali piękny gest, upamiętniając go przed jednym z meczów. Zawodnicy drużyny Culver-Stockton Wildcat Athletic, w geście szacunku, pokusili się o chwilę ciszy, by uczcić pamięć chłopca.
Na facebookowym nagraniu, udostępnionym przez Roberta Jałochę, słychać, jak komentator spotkania poprosił zawodników Culver-Stockton Wildcat Athletic o zachowanie odpowiedniej postawy. Na filmie przedstawiono także zdjęcia Antoniego w czasie uwielbianych rozgrywek sportowych.
"Miesiąc. Dariusz Jacek, Slaweg - Foto, Warsaw Eagles American Football Club dziękuję za każde Antosiowe zdjęcie" - napisał dziennikarz w treści posta.
Zobacz też:
Nie żyje syn byłego dziennikarza TVN. Zginął w dramatycznym wypadku. "Odszedłeś nagle, zbyt szybko"
Nie żyje wybitny polski muzyk. "Nasz świat rozsypał się na kawałki"
