Śmierć w rodzinie Sebastiana Karpiela-Bułecki!
Zakopiańska rodzina muzyka przeżywa niewyobrażalny dramat...
Lider grupy Zakopower zawsze uciekał w Tatry, gdy był na życiowym zakręcie. Tam znajdował wyciszenie, spokój, inspirację.
Ale od teraz już nic nie będzie takie samo. Ostatnio te góry zabrały mu kogoś, kogo bardzo kochał.
Jak dowiedziało się "Na Żywo", 17-letni Andrzej Urbaniak, który zginął niedawno w Tatrach, był jego siostrzeńcem, synem starszej siostry muzyka, Anny.
W sobotę rano 11 stycznia Andrzej poszedł w góry po raz kolejny, by wspiąć się na Giewont. Coś poszło jednak nie tak. Nie wrócił na noc. Nie odbierał telefonu.
Zaniepokojona rodzina poinformowała ratowników TOPR-u.
"Mama Jędrka zaalarmowała też swego brata, którego akurat nie było w Zakopanem. Sebastian bardzo się przejął, wsiadł w samochód i wrócił do domu, by być z bliskimi. Wierzył, że siostrzeniec żyje" - czytamy w tygodniku.
Niestety, w niedzielę rano ratownicy odnaleźli ciało nastolatka.
Przyczyną śmierci było prawdopodobnie poślizgnięcie się i upadek w przepaść.
Wiadomość o śmierci Andrzeja zmroziła rodzinę. Zresztą całe Zakopane było w ogromnym szoku.
Na pogrzebie zjawiły się prawdziwe tłumy, które chciały pożegnać chłopaka. Wśród żałobników pojawiła się także Kayah, dawna partnerka Sebastiana.