Śmierć znanego miliardera. Przyjaźnił się z gwiazdami. Dopiero co wziął ślub
Zagraniczne media informują o śmierci Richarda Lugnera, austriackiego miliardera, który obracał się w świecie show-biznesu. Mężczyzna zmarł w wieku 91 lat. Ciekawostką jest fakt, że niedawno stanął na ślubnym kobiercu. Jego szóste małżeństwo trwało zaledwie dwa miesiące.
Richard Lugner nie był postacią anonimową. Jak to bywa w przypadku miliarderów, miał szansę obracać się wśród znanych i lubianych. Mężczyzna bywał na salonach, a w sieci można znaleźć wiele jego zdjęć z aktorami, piosenkarzami czy po prostu celebrytami. Sam zresztą organizował słynny bal, na którym chętnie pojawiały się hollywoodzkie sławy.
Miliarder wzbogacił się dzięki biznesom związanym z architekturą, a początki działalności na szeroką skalę sięgają lat 60. Lugner stopniowo pomnażał swój majątek, aż został krezusem.
Teraz zagraniczne media informują o jego śmierci. Mężczyzna zmarł w wieku 91 lat w swojej wiedeńskiej willi. Nie ominęły go też problemy zdrowotne, z którymi zmagał się od dłuższego czasu.
Richard Lugner aż sześć razy się żenił, a jego ostatni ślub odbył się... zaledwie dwa miesiące przed śmiercią. Wybranka była od niego o prawie pięćdziesiąt lat młodsza, co oczywiście wzbudziło wiele kontrowersji. Para pobrała się 1 czerwca.
Poprzednie jego małżeństwa trwały kilka bądź kilkanaście lat. Miliarder doczekał się czworga dzieci - dwóch córek i dwóch synów.
Ciekawostką jest również fakt, iż dwukrotnie startował w wyborach prezydenckich - w 1998 roku i 2016. W obu przegrywał w pierwszej turze.