Smoleń nadal pali po wylewie
Satyryk kilka tygodni przed świętami miał lewostronny wylew. Mimo że wrócił już do domu, nie dba o siebie. Wypala ogromne ilości papierosów i skarży się na złe samopoczucie...
Smoleń nałóg probował rzucić już wielokrotnie. Stosował różne metody, najdłużej nie palił cztery miesiące, jednak bez nikotyny wpadał w depresję.
"Właściwie nie ma płuc, bo zostały zaatakowane przez przewlekłe zapalenie. Nie przejmuje się tym jednak. Przestawił się na spokojniejszy rytm życia. Hoduje 13 koni, które są przeznaczone do terapii dzieci niepełnosprawnych" - czytamy w tygodniku "Życie na gorąco".
Satyryk nie chce wracać już na estradę. Resztę życia zamierza poświęcić chorym dzieciom...