Smutna wiadomość prosto z Hollywood. Nie żyje gwiazdor wielu hitów
Jedni kochali go za rolę w słynnym sitcomie "Pełna chata". Drudzy uwielbiali jego postać z "Ojca chrzestnego". Hollywood w rozpaczy. Nie żyje John Aprea. Aktor zmarł w wieku 83 lat. Przez dwa tygodnie jego śmierć trzymano w tajemnicy. Wiemy, co się stało.
John Aprea to amerykański aktor, komik i producent filmowy. Szczęścia w aktorstwie spróbował w wieku 23 lat. Niedługo potem znał go już cały świat, ponieważ wygrał casting do drugiej części kultowej trylogii "Ojciec chrzestny". Aprea zagrał w filmie Francisa Forda Coppoli postać młodego Tessio. Później przyszedł czas "Pełnej chaty". Aktor grał w serialu przez trzy lata, a po dekadach powrócił do obsady w kontynuacji produkcji "Pełniejsza chata".
John Aprea nie narzekał na brak pracy. Zagrał w niemal 100 produkcjach, z czego wiele odniosło komercyjny sukces. Jeszcze w zeszłym roku można go było oglądać w serii "The Bay". Dziś niestety świat obiegła informacja o jego śmierci.
John Aprea zmarł w wieku 83 lat. Nie cierpiał. Pożegnał się z tym światem w spokoju. Do ostatnich chwil była przy nim jego najbliższa rodzina. Co zaskakujące, John Aprea odszedł dwa tygodnie temu, ale bliscy trzymali to w tajemnicy. Zapewne potrzebowali odrobiny wyciszenia i czasu na odnalezienie się w nowej rzeczywistości, w której nie ma już Johna. Dopiero teraz zdecydowali się podzielić druzgocącą wiadomością. Agent gwiazdora porozmawiał z mediami w ich imieniu.
Jak podał serwis Deadline, powołując się na słowa menadżera artysty, Aprea zmarł z przyczyn naturalnych w swoim domu w Los Angeles. Zostawił dwójkę dzieci i żonę Betsey Graci, którą poślubił w 2016 roku.
ZOBACZ TEŻ:
Robert Lewandowski pogrążony w żałobie. Wstawił wzruszające zdjęcie