Smutne doniesienia. Mąż Jadwigi Barańskiej ujawnił przejmujące wieści o stanie żony
Mąż Jadwigi Barańskiej (88 l.), Jerzy Antczak od kilku miesięcy przekazuje niepokojące wieści o stanie zdrowia wybitnej aktorki. Informacje te napawają coraz większym smutkiem. Jak się właśnie okazało, spełniają się najgorsze obawy Barańskiej.
Jadwiga Barańska, jedna z najpiękniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek w historii polskiego kina, u szczytu popularności postanowiła rzucić karierę i wyemigrować z rodziną do Stanów Zjednoczonych.
Stało się to w 1978 roku, krótko po tym, gdy cała Polska zachwyciła się serialową adaptacją "Nocy i dni". Barańska zagrała Barbarę Niechcic, rolę uważaną za najważniejszą w jej artystycznym dorobku.
Chociaż Barańska w szczytowym okresie swojej kariery wystąpiła w zaledwie 8 filmach i dwóch serialach, będących zresztą telewizyjnymi wersjami nakręconych wcześniej produkcji kinowych, stworzyła niezapomniane, hipnotyzujące kreacje aktorskie.
W ubiegłym roku mąż Barańskiej, reżyser Jerzy Antczak przekazał na pośrednictwem Facebooka smutną wiadomość. Jak ujawnił, u aktorki zdiagnozowano schorzenie rogówki lewego oka, które w konsekwencji może prowadzić do utraty wzroku. Wkrótce potem lekarze wykryli ten sam problem w prawym oku.
Niedługo po druzgocącej diagnozie aktorka upadła tak nieszczęśliwie, że doznała przesunięcia jednego z kręgów i pęknięcia kości biodrowej.
Lekarze, ze względu na wiek pacjentki, nie zdecydowali się na operację. Wolą czekać, aż kość sama się zrośnie, co oznacza kilkumiesięczne unieruchomienie jej w łóżku.
Niestety, stan 88-letniej aktorki od tamtej pory nie uległ poprawie. Wręcz przeciwnie, jak ujawnił jej mąż na Facebooku, spełniają się najgorsze obawy Barańskiej:
„Niestety, stan obu oczu jest dramatyczny i wynosi 50 procent. Lekarze Instytutu Steina, który jest najlepszym tego rodzaju obiektem na świecie, rozpoczynają dramatyczną walkę o zatrzymanie dramatu ślepoty. Jadzia znosi wszystko z pokorą i błagała mnie, abym niczego nie ujawniał publicznie”.
W ubiegłym roku Antczak ujawnił, że Barańska bardzo źle zareagowała na diagnozę okulistyczną. Odkąd aktorkę opuścił wrodzony optymizm, proces gojenia złamanego biodra też zaczął szwankować. Jak ujawnił Antczak w rozmowie z ShowNews:
„Dziękuję za pamięć o Jadzi. Niestety, rekonwalescencja przebiega wolno i boleśnie. Tylko tyle i aż tyle. Dziękujemy za wszystkie życzenia noworoczne i odwzajemniamy je stokrotnie”.
Pod wpisami Antczaka pojawiają się dziesiątki komentarzy, zawierających słowa wsparcia i życzenia powrotu do zdrowia. Niestety, jak jeszcze w ubiegłym roku przyznał reżyser, nastawienie pacjentki, kluczowe w takich sytuacjach, jest wprost fatalne. Jak napisał wtedy na Facebooku:
„Jadzia nie należy do osób histerycznych, ale powiedziała mi: „Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść”".
Zobacz też:
Jadwiga Barańska przerywa milczenie na temat swojego stanu zdrowia. To jednak nie były plotki
Barańska walczy o zdrowie. Mąż jest z nią na dobre i na złe już 67 lat
Jadwiga Barańska w bardzo złym stanie. Jerzy Antczak przekazał dramatyczne wieści