Smutne urodziny Szykulskiej. Nadal cierpi po stracie męża: "Samotność jest najgorsza"
Ewa Szykulska 11 września świętowała swoje 74. urodziny. W tak ważnym dla niej dniu zabrakło jej ukochanego, z którym spędziła 44 lata. Aktorka nie ukrywa, że samotność jest dla niej najgorsza i ciężko jej żyć bez wsparcia u boku!
Ewa Szykulska sławę zyskała za sprawą pojawienia się w dwóch teledyskach do utworów zespołu Skaldów. Następnie zaczęła regularnie występować na deskach teatrów, a w latach 70. i 80. XX wieku był gwiazdą małego i dużego ekranu. Widzowie pokochali ja nie tylko ze względu na talent, ale również za charyzmę i wygląd. Do pięknej artystki wzdychało wielu mężczyzn, lecz początkowo serce skradł jej aktor i reżyser Janusz Kondratiuk.
"On był apodyktyczny. Ja byłam młoda i głupia, on wiedział więcej. Niezłą szkołę przy nim przeszłam" - mówiła o pierwszym mężu na łamach "Rewii".
Ich szczęście nie trwało długo, a następnie Szykulska przez przypadek poznała miłość swojego życia. Drogi gwiazdy i Zbigniewa Perneja skrzyżowały się w sklepie z częściami samochodowymi, gdzie mężczyzna pracował. Ewa potrzebowała fachowej pomocy przy naprawie samochodu, a Zbigniew chętnie tłumaczył jej zagadnienia związane z motoryzacją. Pomiędzy nimi szybko nawiązała się nić porozumienia, a następnie miłość.
Po 17-latach związku postanowili wziąć ślub, a ceremonia okazała się równie przypadkowa co pierwsze spotkanie.
"To była taka spontaniczna decyzja. Miałam w szafie piękny materiał, który kiedyś kupiłam z myślą o zasłonkach. Nagle doznałam olśnienia, że byłaby z niego śliczna ślubna sukienka, a ja mogłabym w niej nieźle wyglądać" - przyznała w "Twoim Stylu".
Zakochani przeżyli ze sobą 44 lata, a po śmierci ukochanego męża Szykulska czuje się niezwykle samotna...
Ewa Szykulska 11 września obchodziła 74. urodziny. Niestety ten wyjątkowy dzień wcale nie był tak radosny, jakby się mogło wydawać. Aktorka do dziś tęskni za swoim ukochanym mężem Zbigniewem, który zmarł 25 grudnia 2021 roku, a samotność czuje na każdym kroku.
"Samotność jest najgorsza. Kocham samotność, ale taką kontrolowaną — tak nazywaliśmy to z moim mężem. Nie wchodziliśmy sobie w drogę, gdy pracowaliśmy, ale zawsze mieliśmy siebie na wyciągnięcie ręki. Cholera jasna! Mieliśmy przed sobą jeszcze trochę wspólnego czasu. Mogliśmy się jeszcze zestarzeć. We dwójkę starzenie mniej boli" - powiedziała o swoich problemach w wywiadzie dla "Co za tydzień".
Para również nie doczekała się dzieci, ale ich brak nie jest dla Szykulskiej traumą.
"Bardzo żałuję, że ich nie mamy, ale też nie histeryzuję z tego powodu. Bez nich stałam się trochę egoistką" - czytamy jej słowa w "Twoim Imperium".
Przeczytajcie również:
PRL-owski amant zastawił na nią sidła. Była pierwszą dziewczyną, która dała mu kosza
Ewa Szykulska komentuje swój stan po śmierci męża. "Pamięć jest najważniejszą rzeczą"