Smutny Wiśniewski wydał oświadczenie po wyroku sądu. "Z godnością zniosę odsiadkę"
W ostatnim czasie o Michale Wiśniewskim głośno było ze względu na jego proces sądowy dotyczący rzekomego wyłudzenia 2,8 mln złotych ze SKOK Wołomin. W sprawie 30 października zapadł wyrok, jednak piosenkarz nie był obecny na sali sądowej. Późnym wieczorem zamieścił na Facebooku oświadczenie w formie wideo, w którym wyraźnie smutny i poruszony odniósł się do decyzji sądu.
Sprawa Wiśniewskiego i jego rzekomego wyłudzenia znacznej sumy ze SKOK Wołomin ciągnie się od wielu lat. Samo zdarzenie miało miejsce w 2006 roku. Muzyk zaciągnął wówczas pożyczkę na kwotę 3 mln złotych, jednak miał przedstawić nierzetelne oświadczenie pisemne o swoich dochodach - miał je znacznie zawyżyć.
Dwa lata temu Wiśniewski usłyszał zarzuty "doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości". Od początku jednak wokalista utrzymywał, że jest niewinny, a w niedawnej rozmowie z "Super Expressem" podkreślał, że nie boi się więzienia, tylko niesprawiedliwości.
Toczący się od dwóch lat proces sądowy miał swój finał w poniedziałek, 30 października. Dla Wiśniewskiego sprawdziła się czarna wizja - sąd wydał wyrok 1,5 roku pozbawienia go wolności oraz zasądził grzywnę w wysokości 60 tys. zł, a także konieczność pokrycia kosztów sądowych w wysokości 20 tys. zł.
Michał Wiśniewski nie był obecny na sali sądowej podczas ogłaszania wyroku. Jak się okazuje, o werdykcie sądu dowiedział się, będąc w trasie. Późnym wieczorem postanowił nagrać swoje oświadczenie, które zamieścił następnie na Facebooku.
"Proszę państwa, jestem niewinny. (...) Większość moich planów runęła, nie wiem, co będzie dalej. Myślę, że najlepszym lekarstwem jest czas, żeby to przetrawić. Jedno, co jest pewne - zarówno ja, jak i moja rodzina jesteśmy po tej samej stronie" - wyznał wyraźnie poruszony.
Następnie zapowiedział, że przygotuje pewien materiał. Dodał także, że liczy bardzo na środowisko prawnicze, które być może wyprowadzi go z błędu i coś podpowie. "Na pewno będę apelował w tej sprawie" - powiedział.
"Ten wyrok jest okropny, straszny. (...) Ale z godnością zniosę odsiadkę, jeżeli będzie taka potrzeba, po odsiadka za niewinność to trochę jak prześladowanie. Chciano nadać SKOKowi Wołomin i całej aferze twarz, no to nadano. Ja nazywam się Michał Wiśniewski i jestem niewinny. I co, po aferze? Nie sądzę" - zakończył.
Zobacz też:
Magda Femme planuje ślub po 11 latach związku. Już ma szereg zastrzeżeń
Pola Wiśniewska zdradziła, dlaczego ukrywa dzieci z poprzednich związków. To element umowy
Michał Wiśniewski szuka pracownika. Obiecuje coś innego niż pieniądze...