Reklama
Reklama

Sobczyk walczy o syna i zdrowie

Odkąd Kasia Sobczyk (65 l.) trafiła do hospicjum przy Centrum Onkologicznym na warszawskim Ursynowie, wielu jej znajomych zaczęło unikać z nią kontaktu. Na szczęście w walce z chorobą nie została zupełnie sama.

Zmagająca się od kilku lat z nowotworem piersi i polipem na strunach głosowych piosenkarka w trudnych chwilach może liczyć na Halinę Frąckowiak, swoją wieloletnią przyjaciółkę, która regularnie ją odwiedza, wspiera, pomaga, ale... nie pociesza. Bo pani Kasia ani na chwilę nie wątpi w to, że pokona chorobę. I jej wiara czyni cuda!

Gdy już wyzdrowieje, nagra płytę z synem

Po chwilowym pogorszeniu stanu zdrowia, piosenkarka znów nabiera sił. Z każdym dniem czuje się lepiej. Ostatnio coraz częściej opuszcza hospicjum, chodzi na spacery, jeździ do miasta, przyjmuje zaproszenia do telewizji, udziela wywiadów. Chce także dla innych chorych zorganizować koncert.

Reklama

- Kasia jest bardzo mocna psychicznie, a to niezwykle pomaga w leczeniu - mówi tygodnikowi "Na żywo" bliska znajoma Sobczyk. - Co najważniejsze, swoją postawą daje świadectwo innym, aby nigdy się nie poddawać i walczyć z chorobą oraz własnymi słabościami. Ona to potrafi. Wierzy więc, że z pomocą opatrzności pokona także raka - dodaje.

Jak czytamy w tygodniku, piosenkarka ma również nadzieję, że uda jej się odnowić bliską więź z synem Sergiuszem - nadwerężoną przez wyjazd i długoletni pobyt w Stanach. Być może, gdy już wyzdrowieje, nagra piosenki z jego grupą muzyczną. On nie mówi "nie", jednak potrzebuje czasu, by oswoić się w nowej sytuacji. Pani Kasia natomiast nie traci wiary i czeka na telefon od syna...

A.B.

Nowy, 24 numer magazynu "Na żywo" już w sprzedaży!

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: choroby | Katarzyna Sobczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy