Socha opowiedziała o chorobie ojca
Małgorzata Socha (33 l.) oczekuje narodzin córki. Radosne chwile przysłania jednak poważna choroba ojca...
Zofia - takie imię będzie nosić pierwsze dziecko Małgorzaty Sochy i Krzysztofa Wiśniewskiego.
Maleństwo dostanie je po prababci. Tej samej, za sprawą której aktorka postanowiła związać swoje życie zawodowe z teatrem i ekranem.
"Teraz mam trochę więcej czasu, więc chcę się już w temat macierzyństwa naprawdę dobrze wgryźć" - opowiada Socha.
"Jestem obłożona książkami. W internecie doczytuję to, czego się nie mogę doczytać w książkach. Kwestie doboru wózków - to mnie teraz zajmuje. Pytam ludzi, zaczepiam na ulicach. Bo nie ma żartów" - śmieje się.
Rodzić będzie razem z mężem, z którym uczęszcza również do szkoły rodzenia.
"Mówię mu, że skoro byłeś przy poczęciu, to musisz być przy narodzinach" - dodaje.
Niestety, radosne chwile przyszłej mamy przysłania rodzinny dramat. Tata Małgorzaty, emerytowany major lotnictwa, u którego prawie rok temu zdiagnozowano Alzheimera, czuje się coraz gorzej - donosi "Życie na Gorąco".
Aktorka pytana w programie Agaty Młynarskiej "Jaka ona jest" o to, czy jest świadomy, że wkrótce zostanie dziadkiem, odpowiedziała szczerze:
"Jego umysł, jego mózg jest w coraz gorszej kondycji. To jest dla nas najważniejsze, że on jest. Staramy się mu zapewnić jak najlepsze warunki. Przede wszystkim, żeby był z nami, był w domu i czuł się kochany, bo najważniejsze dla tych osób jest to, by czuły się bezpieczne i żeby czuły się kochane" - tłumaczyła.
Mężczyzną na co dzień opiekuje się żona. Pomagają oczywiście Małgorzata i jej 9 lat starszy brat Piotr, który również założył rodzinę (ma dwie córeczki).
Aktorka codziennie dzwoni do ojca i rozmawia z nim o bliskich. Bardzo trudne to dla niej chwile, bo jest związana ze swoją rodziną, a z tatą łączą ją wyjątkowe relacje.
"To chyba naturalne, że zawsze dziewczynki są bardziej córeczkami tatusiów, a synowie pupilami swoich mam. I w naszej rodzinie też się to tak podzieliło. Tata był dla mnie i jest bardzo ważny" - mówi Małgosia.
Aktorka, rozmawiając szczerze o chorobie ojca, chce pomagać w oswajaniu ludzi z tym problemem.
"Jeśli mogę przekuć moją popularność na to, że zrobię coś dobrego, fajnego, coś, co zostanie w ludziach, np. choroba Alzheimera wyjdzie z cienia, to jest to dla mnie absolutnie mój sukces. W ogóle chciałabym mieć takie poczucie, że robię dobre rzeczy, że mogę się odwdzięczyć losowi za to, co ja dostałam. Bo myślę, że dostałam dużo" - kończy.