Socha zastąpiła Kasprzyk w "Tańcu z gwiazdami". Teraz mówi, komu kibicuje
Małgorzata Socha zasiadła za stołem jurorskim "Tańca z gwiazdami", zastępując Ewę Kasprzyk podczas jej nieobecności. Aktorka podjęła się tej roli z lekkim stresem, ale i z założeniem przyznawania najwyższych not. Gwiazda przyznała w rozmowie z Pomponikiem, komu kibicuje w drodze do finału.
Dziewiąty odcinek "Tańca z gwiazdami" upłynął pod znakiem wielkich przebojów filmowych. Wśród grona jury zabrakło jednak jednej z jurorek. Ewa Kasprzyk, przebywającą na festiwalu polskiego kina w Hollywood, została zastąpiona przez... Małgorzatę Sochę. Aktorka tym samym oceniła występy czterech par: Majki Jeżowskiej i Michała Danilczuka, Macieja Zakościelnego i Sary Janickiej, Vanessy Aleksander i Michała Bartkiewicza oraz Julii Żugaj i Wojciecha Kuciny.
Małgorzata Socha przyznała w rozmowie z Pomponikiem, że kiedy dowiedziała się, że ma zastąpić Ewę Kasprzyk, kamień spadł jej z serca. Wszystko przez to, że aktorka ma opinie miłej jurorki. Od początku założyła więc, że będzie dawać najwyższe noty.
"Przyznam szczerze, że trochę się denerwowałam, ale całe szczęście, że musiałam zastąpić Ewę Kasprzyk, bo ona ma role tej wspierającej, dobrej, więc założyłam, że będę dawać same dziesiątki i tak było do końca" - powiedziała Małgorzata Socha dla Pomponika.
Aktorka przyznała, że choć przyjęła propozycję bez chwili zastanowienia, to niedługo później w jej w głowie pojawiły się wątpliwości. "Najpierw bardzo się ucieszyłam, a potem pomyślałam 'matko, co ja zrobiłam?'. Ten program jest tak magiczny, też mam z nim tyle fantastycznej wspomnień, (...) więc z przyjemnością wróciłam do nowej roli" - skwitowała.
Czy Małgorzata Socha ma chrapkę na to, by na stałe zagościć w panelu jurorskim "Tańca z gwiazdami"? Nic z tych rzeczy. Podkreśliła, że choć jest wdzięczna za miłe opinie widzów, była to dla niej jednorazowa przygoda. "Bardzo dziękuję, jest mi miło. Cieszę się, że się państwu podobało. Cudowną jurorką jest Ewa Kasprzyk, laureatka Telekamery, nawet bym nie śmiała jej zastąpić" - przyznała.
Pod koniec wywiadu stwierdziła, że "Taniec z gwiazdami", mimo upływu lat, się nie starzeje. Małgorzata Socha na pytanie, której parze kibicuje w drodze po wygraną, odpowiedziała krótko: "Wszystkim". "Okazuje się, że program, który ma tyle lat i edycji, on się nie starzeje, cały czas wzbudza tyle emocji i to jest niesamowite. Cieszę się, że mogłam być jego częścią" - skwitowała.
Przypomnijmy, że Małgorzata Socha tańczyła na parkiecie "Tańca z gwiazdami" w siódmej edycji programu w 2008 roku. Zajęła wówczas dziewiąte miejsce, a jej trenerem był Robert Kochanek.
Zobacz też:
Półfinał "Tańca z gwiazdami". Zakościelny ma uwagi do jurorów
Michał Danilczuk nie gryzł się w język. Takie słowa krótko przed finałem...
Gwiazda "Przyjaciółek" zasiądzie na fotelu jurora w "Tańcu z gwiazdami"