Sokołowska nie może w to uwierzyć. Ogłosiła blisko dwa lata po narodzinach synka
Katarzyna Sokołowska długo marzyła o posiadaniu dziecka. Nie ukrywała, że późne macierzyństwo to dla niej temat trudny, choć nie ma zamiaru rezygnować z planów. Tak jak powiedziała, tak zrobiła. Projektantka założyła rodzinę mając niemal 50 lat. Dziś nie wierzy, co dzieje się dwa lata później...
Wielu internautów pamięta, co wydarzyło się w sieci, gdy Katarzyna Sokołowska ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Jedni trzymali kciuki za późne macierzyństwo projektantki, inni zastanawiali się, jak w tym wieku ma zamiar wychować potomka. Nim dyskusje ustały, Kasia trafiła do szpitala - prosto z planu "Top Model". To tam właśnie urodziła dziecko - jej wspaniałego Iwo Lwa.
W poniedziałek Katarzyna przekazała fanom ważną nowinę. Opublikowała zdjęcia synka, który bawi się przy stoliczku. Fani od razu zachwycili się bujnymi włosami chłopca. "Iwo Lew, 21 miesięcy. Nie mogę uwierzyć, że czas płynie tak szybko" - napisała pod fotografią przejęta Katarzyna.
Sokołowska do komentarzy ludzi podchodzi z dużym dystansem. Jest szczęśliwa jako mama i nawet żartuje sobie z niektórych przytyków.
"Ja sobie żartuje, że jak Iwo pójdzie do szkoły, to ja będę starszą mamą od innych, z którymi się spotkam. Ale co to ma za znaczenie? Ja już teraz spotykam młodsze od siebie staruszki w sensie mentalnym. Chciałabym być po ludzku zdrowa, bo z wiekiem spotykają nas różne rzeczy i chciałabym dbać o siebie" - mówiła na łamach podcastu Ładne Bebe.
Katarzyna jednocześnie nie romantyzuje późnego porodu. Jak podkreśliła, choć czuła się dobrze, pobyt w szpitalu okazał się dość trudny.
"Dobrze zniosłam poród, natomiast decyzja była nagła ze względu na powody medyczne i było trochę stresu. Ale byłam pozytywnie nastawiona. [...] Po planie czułam, że muszę pojechać do szpitala, bo bolała mnie ręka. Badania wykazały wysokie ciśnienie i miałam zapalenie kaletki i co to wywołało? Okazało się, że jest wskazanie do porodu i lekarze świetnie się zachowali, bez paniki, mimo że były powody do szybkiej reakcji. [...] Trzeba być uważnym w tych końcowych momentach i nic nie lekceważyć" - podsumowała temat.
Nie wszyscy wiedzą, że życiowym partnerem Katarzyny Sokołowskiej jest Artur Kozieja. Mężczyzna to biznesmen, który może pochwalić się milionowym majątkiem. Mimo to ma czas na wychowanie pociech (ma dzieci z poprzedniego związku) i chwalenie ukochanej. Jak wyznał w rozmowie z "Dzień Dobry TVN":
"Jest rodzinna, bardzo ważne są dla niej relacje z jej rodzicami, z rodzeństwem. Było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Być może jest to cecha, którą nie każdy w niej widzi. Jest perfekcjonistką w swojej pracy. Pracując z tak dużą grupą ludzi, musi czasami być ostrą osobą. Ta część związana z dbałością o każdy szczegół w relacjach ze swoją i moją rodziną jest wzruszająca".
Czytaj też:
50-letnia Sokołowska po porodzie znów zaskoczyła. Już tak nie wygląda
Ujawniła prawdę o porodzie i późnym macierzyństwie. Nagłe komplikacje zmieniły wszystko