Reklama
Reklama

Sokołowska zgubiła się w górach i nie wróciła na noc. Nie było zasięgu telefonicznego

Mało kto wie, że Anita Sokołowska od lat jest fanką chodzenia po górach i robi kiedy tylko czas jej na to pozwala. Ostatnie trzy miesiące, które spędziła na parkiecie „Tańca z gwiazdami” były tak intensywne, że nie miała czasu na wycieczki. Tydzień po finale wybrała się jednak w ukochane góry i przy okazji opowiedziała na Instagramie historię, która przydarzyła jej się w przeszłości. Okazuje się, że aktorka zgubiła szlak i nie wróciła na noc.

Anita Sokołowska uwielbia góry

Anita Sokołowska ma za sobą dość intensywne trzy miesiące, które poświęciła na naukę tańca towarzyskiego. Ciężka praca, zaangażowanie i pasja popłaciły i to właśnie ona okazała się najlepsza i zdobyła Kryształową Kulę.

Po wyczerpujących treningach przyszedł w końcu czas na relaks. Anita Sokołowska lubi jednak odpoczywać aktywnie i wybrała się w góry. Właśnie taką formę relaksu preferuje najbardziej i po górach chodzi o lat. Jak się okazuje, w przeszłości przeżyła historię, która nadałaby się na film. Co takiego się wydarzyło przed laty?

Reklama

Historia Sokołowskiej jak z filmu

Podczas trwania "Tańca z gwiazdami" partner taneczny Anity Sokołowskiej, Jacek Jeschke, powtarzał, że aktorka ma w sobie wiele odwagi. I patrząc na jej tańce, w których nie brak było rozmaitych unoszeń czy skoków, na które nie każdy by się zdobył, to nie sposób się z tym nie zgodzić.

Okazuje się, że ta odwaga towarzyszy jej od dawna w codziennym życiu. Na swoim profilu na Instagramie opowiedziała właśnie historię, która może przyprawiać o dreszczyk.

Jak wyznała Sokołowska, kilkanaście lat temu wybrała się na samotną wyprawę w góry. Wszystko szło po jej myśli do momentu aż... zgubiła drogę. Potem było jeszcze gorzej.

"Kilkanaście lat temu, zgubiłam szlak w Górach Białych na Krecie. Jedyne co miałam w plecaku to kawałek sera, gazetę "Kino" i zapalniczkę. Musiałam spędzić noc w górach, które charakteryzują się tym, że nie tam roślinności, tylko suche krzaki, a krajobraz jest jak na Marsie i nie są turystyczne" - zaczęła.

Próbowała poradzić sobie z tym, co miała, ale nie było łatwo.

"Strach był wielki, wyziębienie ogromne. Zasięgu telefonicznego nie było. Przetrwałam, doszłam rano do wioski, tubylcy, którym opowiadałam tę historię podkreślali, że miałam niebywałe szczęście" - zakończyła, dodając, że górale poradzili jej, by teraz zaczęła cieszyć się życiem.

I chyba wzięła sobie to do serca.

Zobacz też:

Sokołowska wygrała sporą sumę pieniędzy. Nie wie, co zrobić [POMPONIK EXCLUSIVE]

Huczało od plotek na temat Roxie Węgiel i Michała Kassina. Teraz wszystko stało się jasne

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anita Sokołowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy