Sołtys ujawnił prawdę o Rewińskim. Na wsi nie było to tajemnicą
Kilka dni temu zmarł jeden z najbardziej charakterystycznych polskich aktorów. Janusz Rewiński miał 74 lata. Ostatnie z nich spędził w samotności, na wsi, zrywając ze swoim ekranowym wizerunkiem. Jak się okazuje, całkowicie wtopił się w lokalną społeczność.
Rodzime kino poniosło w sobotę, 1 czerwca wielką stratę. Nic dziwnego, że po odejściu Janusza Rewińskiego w internecie posypały się smutne komentarze. Wspomnieniami związanymi z aktorem podzieliło się też sporo gwiazd, m.in. Wojciech Mann, Joanna Kurowska, Krzysztof Piasecki czy Tadeusz Drozda.
Choć Rewiński nie miał na swoim koncie zbyt wielu produkcji, to zaledwie kilkoma oryginalnymi kreacjami zdołał zdobyć ogromną sympatię widzów. "Siara" z przeboju kinowego Janusza Machulskiego, Edward Nowak z serialu "Tygrysy Europy" czy Koziczek w "Rysiu" Stanisława Tyma - tyle wystarczyło, żeby na dobre zapisać się w pamięci fanów. Popularność zyskał również za sprawą roli "Miśka" w "Kabarecie Olgi Lipińskiej". W rzeczywistości jednak gwiazdor dawno już zakończył przygodę z ekranem.
Aktor postanowił wyprowadzić się na wieś. W Nowodworze niedaleko Mińska Mazowieckiego zajmował się pokaźnym, liczącym 12 hektarów gospodarstwem. Z kolei w pobliskim Dzielniku posiadał domek. Okazuje się, że Rewiński nie rzucał się zbytnio w oczy i nie wzbudzał ciekawości sąsiadów.
"Dla mieszkańców był bardzo uprzejmy. Jako znana osoba był bardzo przystępny i nie wywoływał żadnych konfliktów. Gdy jechał samochodem, kłaniał się wszystkim napotkanym mieszkańcom wsi, nawet jeśli nie znał ich osobiście", powiedział serwisowi o2.pl były sołtys Nowodworu, Sylwester Strzelec.
Ponoć gwiazdor zachowywał się jak "zwykły człowiek": przechadzał się po podwórku, robił zakupy w lokalnym sklepie i nie zwracał niczyjej uwagi. Może z wyjątkiem osób, które widziały go po raz pierwszy i dziwiły się obecności znanej twarzy w okolicy. Inni jednak traktowali go jak "swojego" i nie ekscytowali się, gdy pojawiał się na horyzoncie.
Sołtys wspomnianej wsi Dzielnik przez kilkanaście lat był kierowcą i sąsiadem Rewińskiego. Oceniał go jako sympatycznego człowieka, który jak na gwiazdę przystało, miał nieraz szalone pomysły, jak np. ten, by spontanicznie pojechać w góry i kupić stado owiec.
"Nie oszukujmy się, Janusz Rewiński był takim samotnym pustelnikiem" - te słowa Michała Jarzębskiego z wypowiedzi dla portalu o2.pl chyba najlepiej oddają codzienność aktora w ostatnich latach.
Zobacz też:
Pamiętacie słynną willę "Siary"? Ten dom naprawdę istnieje i należy do rodziców Mamy Ginekolog
To Janusz Rewiński miał zagrać tę kultową rolę. Nie uwierzysz, o jaką produkcję chodzi
Kulisy pogrzebu Rewińskiego. To tu pożegnamy słynnego “Siarę"