"ŚOPW". Agata przerywa milczenie po finale. Rzuciła nowe światło
10. sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" okazał się pechowy dla wszystkich par. Agata po finale programu udzieliła wywiadu, w którym wyjaśniła sytuację z Piotrem ze swojej perspektywy.
Agata i Piotr to najbardziej kontrowersyjna para 10. sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Małżeństwu nie udało się dogadać i niemal w każdym odcinku oglądaliśmy, jak skaczą sobie do gardeł. Ich decyzja o rozwodzie nie była zaskoczeniem dla każdego, kto śledził poczynania uczestników show. Po emisji ostatniego odcinka Agata udzieliła wywiadu dla portalu tvn.pl, w którym opowiedziała o tym, jak relacja wyglądała z jej perspektywy.
Agata w rozmowie z serwisem przyznała, że Piotr w jej ocenie nie był zainteresowany jej osobą. Szczególnie kiedy zorientował się, że raczej nie jest w typie Agaty.
"Nie, Piotr nie był w ogóle mnie ciekawy. Gdy polecieliśmy na Cypr, byliśmy bardzo szczęśliwi, podekscytowani. On się oczywiście bał jego pierwszym lotem, ale jak już wylądowaliśmy, było naprawdę fajnie. Tam po kilku dniach, jak się zorientował, że jednak jestem dosyć zimna, niedostępna, nie za bardzo chyba mi się podoba, to właśnie miałam wrażenie, że się obraził i już raczej nie zadawał mi wielu pytań" - powiedziała.
Agata uważa, że Piotr zbyt szybko wszedł w małżeństwo, dając jej mało przestrzeni. Uczestniczka miała inną wizję wzajemnego zapoznawania, zaś jej mąż "zaplanował wszystko na kolejne pięć lat".
"Poprosiłam go o przestrzeń, chciałam się najpierw poznać, chciałam, żebyśmy się polubili i dopiero, jak się polubimy, to wtedy uważałam, że jest szansa na to, żeby ewentualnie budować trochę dalej. Mam wrażenie, że się wyminęliśmy właśnie tym podejściem do tego, że dla Piotra było małżeństwo, koniec, kropka, tutaj już jest wszystko. Przecież rozmowy były o ślubie, o komunii, o wszystkim. Ja już miałam zaplanowane kompletnie 5 lat życia do przodu przez Piotra, a ja tak naprawdę mimo tego, że wzięliśmy ślub, zachowywałam się tak, że się poznaliśmy, musimy się polubić i dopiero wtedy randkować ze sobą" - twierdzi Agata.
Uczestniczka wprost przyznała, że nie zdążyła polubić swojego męża. Konflikty między małżeństwem spowodowały, że Agata nie potrafiła skupić się na pozytywnych emocjach.
"Nie zdążyłam go polubić niestety. Przez moment myślałam, że go lubię, ale za każdym razem jak myślałam, że go mogę polubić, to znowu coś takiego wychodziło na wierzch, że po prostu wewnętrznie miałam ochotę... a ja oddychać nie umiem. To jest łatwo powiedzieć, że trzeba oddychać i nie denerwować się, ale w tamtych momentach nie myślałam kompletnie o tym, co pokazuje bardzo dobrze sytuacja w samochodzie w przedostatnim odcinku, jak wybuchłam w końcu, bo to już było za dużo dla mnie"
Dziesiąty, jubileuszowy sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" okazał się wyjątkowo pechowy. Żadna z par nie przetrwała. Kamil i Joanna wahali się ze swoją decyzją, jednak ostatecznie postanowili się rozstać i dziś nie mają już kontaktu. Agnieszka i Damian zadeklarowali chęć pozostania w małżeństwie, ale czas po programie ich zweryfikował. Para po trzech miesiąc od ślubu się rozstała. Agata i Piotr z kolei nawet nie porozmawiali wspólnie przy ekspertach - mężczyzna nie pojawił się w ostatnim odcinku.
Zobacz też:
Widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" bezlitośni dla uczestnika. "Gbur"
Kornelia ze "Ślubu..." zaskoczyła metamorfozą. Przed nią ważny moment, sama ogłosił
A jednak! Agnieszka i Damian się rozstali. Wszystko ujawniła. "Był innym człowiekiem"