Sowite zarobki Artura Żmijewskiego w "Ojcu Mateuszu". Jemu nie grozi inflacja
Ile można zarobić jeżdżąc na rowerze po Sandomierzu? Na pewno tyle, aby Artur Żmijewski pozostał w serialu, pomimo gróźb, że odejdzie. Tak mija już 14. rok emisji serialu "Ojciec Mateusz", a odtwórca głównej roli może zgarnąć bajońską sumę!
"Ojciec Mateusz" od 14 lat gromadzi przed telewizorami wierne grono widzów. Wyniki są tak zadowalające, że władze TVP planują kolejne sezony. Co więcej, tytułowy ksiądz Mateusz może stanąć nawet za kamerą i wyreżyserować kilka odcinków. W związku z tym, Artur Żmijewski może liczyć na sowite wynagrodzenie.
Za każdy dotychczasowy sezon serialu (a było ich aż 27), Artur Żmijewski zarabiał po 15 000 złotych za każdy dzień zdjęciowy. W jednym sezonie jest 30 dni zdjęciowych, co łącznie daje sumę 450 000 złotych za jeden sezon.
Żmijewski na razie nie rezygnuje z roli księdza, choć zdarzają mu się epizody w filmach i serialach. Zagrał m.in. w filmie "Atak paniki", serialu "Odwróceni 2: Ojcowie i córki" oraz "Chyłka zaginięcie". Do odejścia było jednak bardzo blisko.
W 2019 roku Artur Żmijewski groził, że odejdzie z serialu i to zakończy definitywnie produkcję "Ojca Mateusza". Jak widać, sowita podwyżka sprawiła, że aktor nadal będzie jeździł na rowerze w Sandomierzu.
Artur Żmijewski oprócz wcielania się w rolę księdza-detektywa, wyreżyseruje kilka odcinków. To dodatkowo wpłynie na wysokość jego wynagrodzenia, które będzie opiewało na pół miliona złotych.
Lubicie "Ojca Mateusza"?
Zobacz też:
Cichopek zmieniła prawnika i chce zmienić polubowne ustalenia z Hakielem. "Miło nie będzie"
Amber Heard ogłosi bankructwo? Nie zapłaci Johnny'emu Deppowi
W gimnazjum napisał książkę na ponad pięć tomów - Remigiusz Mróz u Katarzyny Zdanowicz
Amerykańscy instruktorzy szkolą Ukraińców. Chodzi o system HIMRA