Reklama
Reklama

Spadły na nią wszystkie nieszczęścia. To była droga przez mękę…

Klaudia El Dursi sprawiała wrażenie, jakby już sama nie wierzyła, że kiedykolwiek uda jej się wprowadzić do nowego apartamentu. Rzeczywiście, wydawało się, że spadają na nią wszystkie możliwe nieszczęścia remontowe. Pech utrzymywał się latami.

Wymarzone mieszkanie Klaudii El Dursi od początku sprawiało problemy. 

Klaudia El Dursi w szponach remontowego pecha

4 lata temu zdążyła się pochwalić zakupem i z optymizmem wyznać, że „jeszcze tylko odkurzy, pozamiata, wyremontuje i zasieje trawkę”,  ale nie tylko okazało się, że nic z tego, lecz jeszcze wyszło na jaw, że w ściany apartamentu wżarł się grzyb.

Przygnębiona Klaudia zamieściła na InstaStories zdjęcia opatrzone podpisami, sugerującymi, że już ledwo się trzyma psychicznie: 

Reklama

„Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych i niewiele sytuacji w życiu mnie przerasta... A jednak. Siedzę na tarasie mojego pobojowiska i szukam w sobie jeszcze siły i wiary, że to wszystko się uda. Pewnie dopóki tego nie znajdę będzie mniej uśmiechniętej Klaudii, ale mam nadzieję, że poczekacie”. 

Kumulacja problemów u Klaudii El Dursi

Na domiar złego przyplątały się kłopoty zdrowotne. Z planu trzeciego sezonu „Hotelu Paradise”, kręconego na Zanzibarze, wróciła z trudną do zdiagnozowania chorobą. Jak wyznała wtedy w „Vivie”:

„Podupadłam na zdrowiu. Od dłuższego czasu coś niedobrego dzieje się z moim głosem. Doszło do tego, że gdy kręciliśmy finał, prawie całkiem go straciłam. Nie mogłam ani mówić, ani oddychać. Od miesiąca jestem na silnych lekach” 

Na tym nie koniec problemów. W zeszłym miesiącu modelka i gwiazda TVN-u wyjawiła smutną prawdę o przewlekłych schorzeniach, z którymi zmaga się od lat. Jak ujawniła, jej życie kręci się wokół dolegliwości żołądkowo-jelitowych, które zatruwają jej życie i sprawiają, że jeśli nie musi, woli nie opuszczać domu. Jak wyznała na Instagramie:

„Nie spotykam się ze znajomymi. Bardzo rzadko wychodzę. Nie mam przyjemności z wychodzenia, tym bardziej nie mam przyjemności z chodzenia po restauracjach, bo tak naprawdę nic tam nie zjem z tej karty, a jeżeli cokolwiek zjem, to wiem, że będę się źle czuła”. 

Klaudia El Dursi pokazała zdjęcia nowego apartamentu

Nic dziwnego, że w sytuacji, w jakiej znalazła się Klaudia, własne gniazdko staje się jedynym bezpiecznym miejscem na ziemi. Ale jeśli wciąż nie jest gotowe, a problemy się piętrzą, robi się dramat. 

U Klaudii prace wykończeniowe zamiast 4 miesiące, trwały 4 lata. Nic dziwnego, że gdy już wreszcie dobiegły końca, modelka odczuwa potrzebę chwalenia się swoim szczęściem. Na Instagramie zamieściła serię zdjęć, ukazujących jej nowy apartament. Da się wyczuć, że przeprowadzka sprawiła, że Klaudii spadł kamień z serca. 

Fanki, oczywiście, nie są do końca zadowolone. Nie zabrakło tradycyjnych zarzutów o brak ciepła w minimalistycznych wnętrzach:

"Mieszkanie jak z katalogu, kochana"

"Ładne wnętrze, ale bardzo hotelowe. Jakby nikt w tym domu nie mieszkał"

Wśród komentarzy to ostatnio norma. Joanna Opozda dowiedziała się niedawno, że jej kuchnia sprawia wrażenie zimnej, bo nie ma bałaganu na blacie. 

Zobacz też:

Klaudia El Dursi niespodziewanie przyznała się choroby. Cierpi od lat

Przykra historia Klaudi El Dursi. Ledwie zajechała na stację, a tu taka heca…

Klaudia El Dursi i jej prywatne życie. Co wiemy o prowadzącej "Hotel Paradise"?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Klaudia El Dursi | Joanna Opozda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy