Spektakularna metamorfoza Kingi Preis. Wyeliminowała tylko jedną rzecz
Kinga Preis (52 l.) ma z sobą udaną walkę z nadprogramowymi kilogramami. Co ciekawe, uzyskała ten efekt w dość nietypowy sposób. Większość ludzi po odstawieniu tego, co ona, zauważa raczej przeciwną tendencję….
Kinga Preis słynie głównie z wybitnych ról w produkcjach filmowych i telewizyjnych, ale też z tego, że nic nie poprawiała sobie w twarzy.
Aktorka z konsekwentnego ignorowania zdobyczy medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej uczyniła niemal swój znak firmowy. W takiej sytuacji trudno się dziwić, że większości wywiadów jest pytana o to, czy rzeczywiście nigdy nie kusiło jej, by sobie coś poprawić, podciągnąć, powiększyć lub pomniejszyć i czy zamierza wytrwać w tym postanowieniu.
W rozmowie z „Galą” Preis w przystępny sposób naświetliła swoje poglądy w tej kwestii. Jak wyjaśniła:
„Podobają mi się moje zmarszczki wokół oczu i nie cierpię z tego powodu, że jest ich coraz więcej. Nie chcę operacji plastycznej, która sprawi, że przestanę być podobna do samej siebie. Twarz aktora jest jego siłą. I wszystko, co na niej widać, ma mi pomóc, a nie ograniczać. Uwielbiam cechy urody, które stają się znakiem rozpoznawczym”.
Nawet metamorfoza aktorki, jak się okazuje, jest skutkiem ubocznym podjętej jakiś czas temu decyzji. Preis nie ukrywa, że utratę 15 kilogramów przyjęła z radością, ale nie taki był jej główny cel. Początkowo była zdenerwowana tym, że wszyscy pytają ją o tajniki diety. Jak wyjaśniła w wywiadzie dla portalu Kobieta.pl:
"Ciało jest narzędziem w mojej pracy i używam go świadomie. Zainteresowanie moją wagą nie jest zainteresowaniem zawodowym. Kiedy aktorka chudnie albo tyje, pytamy: dlaczego, na jakiej jest diecie, jak się ze sobą czuje? Gdy dotyczy to aktora, zakładamy, że pracuje nad wizerunkiem do roli. Nie mam potrzeby publicznego roztrząsania zmiany swojej wagi, odbieram to jako brak taktu".
W tym samym wywiadzie przypadkiem zdradziła sekret swojej metamorfozy. Jak się okazuje, utrata kilogramów została wywołana… rzuceniem zgubnego nawyku. To dziwne, biorąc pod uwagę, że większość byłych palaczy skarży się na odwrotny efekt. Jak wspomina Preis:
„Byłam kiedyś palaczem, ale przestałam siebie za to lubić. Poszłam na terapię i zrozumiałam, że jeśli nie mamy wewnętrznego pragnienia, to niczego nie zmienimy”.
Zerwanie z wybitnie szkodliwym, nie wspominając już, że kosztownym, nawykiem stało się dla Preis okazją do zadbania o zdrowie. Specjaliści pomogli jej dobrać odpowiednią dietę, aktorka polubiła też soki, głównie z marchwi i buraków. Od tamtej pory udało jej się uniknąć efektu jo jo i nie wrócić do palenia, co zapewne przedłużyło jej życie o kilka lat i wywarło zbawienny wpływ na zdrowie.
Aktorka nie rozpieszcza fanów szczegółami swojego życia prywatnego. Na Instagramie w ciągu minionych 6 lat zamieściła zaledwie 17 zdjęć. Jednak fani korzystają z każdej okazji, by ją skomplementować. Pod zdjęciem z premiery filmu „Prawdziwe życie aniołów”, w którym zagrała żonę Krzysztofa Globisza, pojawiły się entuzjastyczne komentarze:
„Pani Kingo, jak pięknie Pani wygląda”
"Pani Kinga to zewnętrzne i wewnętrzne piękno"
„Kinga wyglądasz przepięknie”.
Zobacz też:
Kinga Preis i Krzysztof Globisz zostaną małżeństwem! Taka miłość rzadko się zdarza!
Kinga Preis przepłakała wiele nocy, gdy syn poinformował ją o swojej decyzji. Teraz aktorka musi ruszyć mu z pomocą!