Śpiewak dołożył do pieca, miażdży Mamę Ginekolog i Szelągowską. Nie do wiary, o co poszło
Jan Śpiewak po raz kolejny uderza w polskich celebrytów. Tym razem działacz społeczny i aktywista zwraca uwagę na niedawne wywody Mamy Ginekolog i Doroty Szelągowskiej na temat absurdalnie drogich torebek. Jego komentarz jest wyjątkowo bezlitosny i nie pozostawia żadnych złudzeń.
Początkiem roku Nicole Sochacki-Wójcicka, lepiej znana w sieci jako Mama Ginekolog, zorganizowała osobliwą transmisję live, na której w pokrętny sposób tłumaczyła zakup nowej torebki. Dlaczego? Trudno stwierdzić. Zakupu dokonała za zarobione przez siebie pieniądze, więc nie ma powodu, by ktokolwiek ją z tego rozliczał.
Z jakiegoś powodu jednak Mama Ginekolog postanowiła wyznać fanom, że torebkę, której właściwie nie potrzebuje, kupiła jako trofeum, które ma być symbolem jej życia i nowego roku. Dlatego też zdecydowała się na torebkę za 30 tysięcy, nie z promocji.
Problem z drogą torebką ma także Dorota Szelągowska, która swoje odczucia opisała w felietonie dla "Wysokich obcasów". Motywem przewodnim tekstu był wstyd. Jedna z najpopularniejszych polskich projektantek wnętrz lekko przeszła od tematu przekonywania maluchów do jedzenia hasłem "zjedz obiadek, bo dzieci w Afryce głodują", do pięknej torebki, którą ma, ale nosić się wstydzi. Bo droga.
"Mam taką jedną torebkę. Była droga. Nie tylko wstyd powiedzieć, ile kosztowała, ale wstyd ją nosić. Nie, że jest brzydka. Piękna, klasyczna, elegancka, ale taka, że i do dżinsów. A mi wstyd. Wstyd mi też, że mi wstyd. Mam poczucie, że nie spełniam niczyich oczekiwań, a szczególnie swoich" - wyznała w tekście.
O komentarz w sprawie celebrytek przeżywających cenę swoich akcesoriów pokusił się Jan Śpiewak. Aktywista nie ma w zwyczaju gryźć się w język. 37-latek poczuł się zbulwersowany wypowiedziami Mamy Ginekolog i Doroty Szelągowskiej. Pokusił się więc o komentarz na swoim instagramowym profilu.
"Ja w ogóle nie wiem, kto to jest ta Szelągowska. Wchodzę na jej Instagrama, a tam milion obserwujących. I okazuje się, że to jest pani z TVN-u i to jest jej osiągnięcie, że ona jest z TVN-u i dlatego ma milion obserwujących. I pisze w obronie drogich torebek. (...) mamy 2024 rok. Inflacja, planeta płonie, gigantyczne nierówności, a ta kobieta wykorzystuje "Wysokie Obcasy", podobno kobiecy tytuł, do tego żeby bronić prawa do posiadania monstrualnie drogich torebek" - grzmiał.
Felieton Doroty Szelągowskiej Jan Śpiewak powiązał z zakupem torebki prze Mamę Ginekolog.
"Ja sobie myślę: "A to pewnie w odpowiedzi na tę aferę z Mamą Ginekolog, która również kupiła sobie torebkę za 40 tysięcy, mimo że nie potrzebowała i jest to jej pewnie 75-ta torebka". Nie, okazuje się, że ona napisała ten tekst 2 tygodnie wcześniej" - kontynuował.
Słowa Jana Śpiewaka są dość ostre. Nic więc dziwnego, że pod filmikiem pojawiło się sporo komentarzy. Wiele z nich pochwalało wypowiedź aktywisty, ale, co ciekawe, pod postem można wyczytać sporo słów krytyki.
"A co Cię to obchodzi? Zapracowała to sobie kupiła", "Nie rozumiem oburzenia. Niech każdy żyje jak chce do momentu, kiedy nie krzywdzi innych. To wolność!", "Serio tak zaplułeś jadem bo torebka?" - pisali.
Czyżbyśmy byli świadkami narodzin nowego medialnego konfliktu?
Zobacz także:
Nagła wiadomość od Szelągowskiej poruszyła jej matkę. Pisała do niej prosto z Hiszpanii
Jan Śpiewak rozwścieczony. Zarzucili mu, że zaniedbał grób ojca. Żądał przeprosin
Zirytowany Brzozowski pilnie reaguje na wieści o związku ze znaną wokalistką. "Za każdym razem..."