Spore zmiany w życiu Kingi Dudy! Para prezydencka pełna obaw!
Przed Kingą Dudą (21 l.) stoi otworem kariera prawnicza w międzynarodowych firmach. Jak jednak donosi "Dobry Tydzień", para prezydencka cieszy się z sukcesów latorośli, ale też ma powody do zmartwień.
Codziennie przemierza drogę z Białego Prądnika, dzielnicy Krakowa, gdzie mieszka w bloku, na ulicę Gołębią 24.
To tu w zabytkowym budynku Collegium Novum mieści się wydział prawa i administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kinga Duda (24) jest jedną z jego najlepszych studentek. Uczelnia właśnie ogłosiła, że córka prezydenckiej pary znalazła się w drużynie, która będzie reprezentować uniwersytet na prestiżowym prawniczym konkursie Vis Moot w Wiedniu.
To wielki sukces prezydentówny. Już w ubiegłym roku miała możliwość brać udział w zmaganiach.
"Vis Moot to fantastyczna sprawa. Warto" – pisała wówczas na Facebooku.
"Kinga jest bardzo ambitna i pracowita. Cały czas zajęta nauką: – mówi "Dobremu Tygodniowi” profesor Jan Duda, dumny dziadek.
I nie ma żalu, że wnuczka nie zagląda do nich tak często, jakby pragnęli. Zniknęła także z życia publicznego, nie chce, żeby media ingerowały w jej sprawy prywatne. Nie zamierza być celebrytką.
Z osiągnięć jedynaczki cieszą się rodzice, ale też mają obawy. Martwią się, że jest przemęczona, zestresowana.
Ostatnio szczególnie potrzebowała ich wsparcia, kiedy okazało się, że jedna z koleżanek z drużyny, Karina, zmarła.
Kinga ogromnie przeżyła jej odejście, przyjaźniły się.
Rodzice stoją murem za córką. Z radością słuchali jej opowieści o ubiegłorocznej edycji konkursu, o podróżach do Paryża, Pragi i Wiednia.
Corocznie Vis Moot przyciąga dwa tysiące najlepszych studentów z 300 uniwer-sytetów całego świata. Do finału w stolicy Austrii przechodzą tylko najlepsi. To udało się w ubiegłym roku Kindze.
Interesuje się międzynarodowym arbitrażem handlowym. Udział w konkursie przypomina pracę profesjonalnych prawników i odbywa się w całości w języku angielskim.
Kinga nie ma z tym problemu. Uczy się też języka niemieckiego, a konwersować może z mamą-germanistką.
Dzięki konkursowi Kinga nawiązała pierwsze zawodowe kontakty. Odbyła praktykę w międzynarodowej firmie w Warszawie.
To z jednej strony ogromnie cieszy parę prezydencką, ale również nieco martwi. Obawiają się, że jakaś renomowana światowa kancelaria zaproponuje córce pracę, że wyjedzie za granicę.
"Mają ją tylko jedną i chcieliby, by była blisko nich. Widzą, że w dzisiejszych czasach młode kobiety stawiają tylko na pracę i karierę, a zapominają o rodzinie, dzieciach" - czytamy w "Dobrym Tygodniu".
Jednak od zawsze starali się przekazać córce tradycyjne wartości i wierzą, że Kinga odnajdzie w życiu harmonię.
***