Sprawa bielizny Anny Muchy wraca po 25 latach. Czujecie już to zażenowanie?
Słusznie zapomniane rozmowa sprzed 25 lat pomiędzy Anną Muchą a Wojciechem Jagielskim znów wypłynęła w mediach. Tym samym możemy się trochę zażenować, trochę zadumać i posmutnieć. A przy okazji także docenić postęp w sferze wrażliwości i dobrego smaku, jaki większość z nas poczyniła przez ostatnie ćwierćwiecze.
Może zacznijmy od wyjaśnienia - "sprawa bielizny Anny Muchy" tak naprawdę nie dotyczy jej bielizny — to tylko dobrze wygląda w tytule. Sprawa dotyczy głupich i mocno żenujących pytań, jakimi 25 lat temu "zaszczycił" ją Wojciech Jagielski. A kroplą, która przelała czarę goryczy jest fakt, że Anka miała wtedy ledwo 18 lat. Ale po kolei...
We wtorek 19 września, dziennikarka i swego czasu partnerka Kamila Durczoka, Julia Oleś przypomniała wywiad Jagielskiego z Muchą, publikując jego fragmenty na Instagramie. Rozmowa miała miejsce w 1998 roku i została pokazana na kanale RTL7.
Pytania Jagielskiego poruszające tematy takie jak wiek młodej aktorki czy jej bielizna, wywołały wielkie poruszenie i zniesmaczenie wśród obserwatorów. Sama Mucha odniosła się do publikacji Oleś, podziękowała jej za przypomnienie tego materiału i zaproponowała wspólną transmisję. Wyjaśniła też, co czuła w tamtej chwili:
"Nagle pojawiają się pytania o bieliznę osobistą, wtedy mnie zatkało. To był moment, w którym straciłam kontrolę. Niemniej jednak to było mniej krępujące niż wypytywanie mnie o życie prywatne. W momencie, kiedy Jagielski powiedział: "Mam mówić dalej, czy sama opowiesz?", zdałam sobie sprawę, że mam kreta wśród bliskich ludzi, którzy poinformowali ekipę Wojtka o intymnych rzeczach. Była to moja przyjaciółka. To był wywiad, który położył naszą przyjaźń" - przyznała Mucha.
"Moment, w którym zaczęłaś być wypytywana o bieliznę, to było coś, co mnie absolutnie zmroziło. Ten facet był przed czterdziestką" - mówiła za to Oleś.
Mucha przyznała również, że choć wywiad był bulwersujący, nie czuje się ofiarą. Zaznaczyła, że czasy były inne, a prowadzenie wywiadów w telewizji miało inny charakter. Jednak pytania o jej bieliznę czy życie prywatne były dla niej niewygodne i nieprzyjemne.
"Podczas wywiadu dostałam kilka strzałów, przez które straciłam poczucie świadomości" - przyznała szczerze.
Zobacz też: