Reklama
Reklama

"Sprawa dla reportera": Ksiądz dał popis w programie Jaworowicz. Nikt nawet nie zareagował

Elżbieta Jaworowicz gościła w programie "Sprawa dla reportera" panią Karinę, ofiarę przemocy domowej. Obecny w studiu ksiądz wykazał się względem kobiety wyjątkowym brakiem delikatności.

Pani Karina opowiedziała w programie "Sprawa dla reportera" swoją smutną historią. Kobieta wyszła za mężczyznę, który okazał się dla niej oprawcą. Para doczekała się dwóch córek.

Z czasem w ich domu pojawiły się środki odurzające i przemoc - zarówno fizyczna, jak i psychiczna. W końcu mężczyzna zabrał dzieci do swojej matki, która - jak twierdzi kobieta - ma problem alkoholowy i zły wpływ na syna i wnuczki.

Pani Karina była opluwana i oblewana myjką ciśnieniową, co pokazano w programie. Co więcej, mąż podjął próbę rozjechania jej samochodem.

Reklama

Podczas rozprawy rozwodowej sąd zgodził się, by na czas trwania procesu pociechy zostały z... ojcem. W programie Jaworowicz zapłakana kobieta tłumaczyła, że mąż chce przejąć opiekę nad dziećmi, bo dzięki temu będzie otrzymywał świadczenie 500 plus i - jak sam miał powiedzieć - "nie będzie musiał pracować".

"Sprawa dla reportera": ksiądz dał popis w programie Jaworowicz

Obecni w studiu eksperci byli zbulwersowani całą historią. Mecenas Piotr Kaszewiak stwierdził, że "zdrowy, 33-letni mężczyzna jest zarejestrowany jako bezrobotny, a my, podatnicy, płacimy na niego, żeby mógł opluwać swoją żonę".

Do studia "Sprawy dla reportera" zaproszony został też poseł Jarosław Sachajko oraz ksiądz Doroteusz Sawicki z Prawosławnego Metropolitalnego Ośrodka Miłosierdzia. Słowa, które padły z jego ust, mogą bulwersować.

Dalej zalecił ofierze przemocy, by... "zawalczyła" i spróbowała wybaczyć mężowi. Zapytał również kobietę, co jest w stanie zaoferować uzależnionemu oprawcy, gdyby dzieci znalazły się u niej.

W oczach kobiety po raz kolejny pojawiły się łzy. Pani Karina odpowiedziała duchownemu, że zagwarantowałaby mężowi stały kontakt z dziećmi. Ten jednak chciał konkretów i jasnych deklaracji, ile razy w tygodniu oprawca mógłby widywać dzieci. Usłyszał: "ile by chciał".

Elżbieta Jaworowicz, niestety, nie zareagowała i pozwoliła duchownemu "przesłuchiwać" ofiarę.

Zobacz też:

Jaworowicz "zadebiutowała" w "Faktach" TVN. I to w jakiej roli

Ksiądz broni bicia dzieci pasem w "Sprawie dla reportera"?

Matura 2022 z języka angielskiego. Zobacz odpowiedzi i arkusz CKE

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Jaworowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy