"Sprawa dla reportera" znowu szokuje. Widzowie miażdżą kolejny odcinek
Elżbieta Jaworowicz zaprosiła do "Sprawy dla reportera" kobietę, która nie może uzyskać polskiego obywatelstwa. Po odcinku pojawiło się wiele krytycznych komentarzy w stosunku do ekspertów, którzy pojawili się w studiu.
"Sprawa dla reportera", którą od początku prowadzi Elżbieta Jaworowicz, zmieniła się w ostatnim czasie. Z programu interwencyjnego, który pomaga ludziom bezskutecznie walczącym z systemem, widzowie mogą zobaczyć widowisko, w którym płacz gości przeplata się z muzyką disco-polo. Coraz więcej kontrowersji wzbudzają także eksperci zapraszani do odcinków.
W niedawno emitowanym odcinku (17 lutego) poruszono sprawę Andżeliki Kleopatry, która przez biurokrację i pewne nieścisłości, nie może uzyskać polskiego obywatelstwa. A to skutecznie uniemożliwia jej podjęcia legalnej pracy. Kobieta jest także mamą dwójki dzieci. Razem z nimi mieszka w zatrważających warunkach. W mieszkaniu nie ma podstawowych sprzętów, które poprawiłyby jakość życia rodziny.
Elżbieta Jaworowicz na początku "Sprawy dla reportera" zapowiedziała swoją bohaterkę, nazywając ją "niewidzialną, zagubioną i bezradną wobec bezsilności tzw. systemu, który lekceważy, a nawet niszczy, choć ubrany jest w dostojne togi urzędniczo-prawne".
Po tak dramatycznym wstępie i przedstawieniu historii Andżeliki Kleopatry, głos zabrali "eksperci" zaproszeni przez prowadzącą do studia. Za stołem zasiadł m.in. znany polski reżyser, Krzysztof Zanussi. Dlaczego wybór padł właśnie na niego? Jak może pomóc bohaterce odcinka? Tego niestety nie wiadomo, ponieważ Zanussi jedynie porównał sytuację Andżeliki do filmu Andrzeja Wajdy.
Widzowie ponownie skrytykowali Jaworowicz i TVP. Już wcześniej zdarzało się, że osoby występujące w roli ekspertów, jedynie podkręcały dramatyzm sytuacji, w jakiej znaleźli się goście "Sprawy dla reportera". Bywało także, że kłócili się między sobą na temat zupełnie niezwiązany z bohaterem.
Po ostatnim odcinku komentujący pisali, że są zażenowani formułą programu i że można go jedynie porównać do komedii dramatycznej. Nie zabrakło też słów rozczarowań. "Niedługo program przejmie nazwę "Jaka to melodia" - napisał internauta.
***
Zobacz także:
Chora Rodowicz "nie może liczyć na pomoc starszych dzieci"! Co dzieje się w domu gwiazdy?!
Żona Pendereckiego poważnie choruje. Jej znany mąż do dziś nie został pochowany
Marianna Schreiber wchodzi do polityki? Żona ministra PiS zasili szeregi opozycji?!
Niecałe 6 proc. w pełni zaszczepionych zakażonych koronawirusem