Reklama
Reklama

Sprawa Magdaleny Żuk! Szokujące doniesienia jednego z tabloidów!

Rodzice Magdy Żuk (†27 l.) są przekonani, że ktoś specjalnie mataczy i tuszuje dowody w sprawie wstrząsającej śmierci ich córki, aby prawda nie wyszła na jaw. Tymczasem "Super Express" dotarł do szokujących relacji uczestników tej samej wycieczki do Egiptu!

Rodzice Magdy Żuk (†27 l.) są przekonani, że ktoś specjalnie mataczy i tuszuje dowody w sprawie wstrząsającej śmierci ich córki, aby prawda nie wyszła na jaw. Tymczasem "Super Express" dotarł do szokujących relacji uczestników tej samej wycieczki do Egiptu!

Sprawą zagadkowej śmierci Magdaleny Żuk od tygodni żyje niemal cała Polska. 

Historia urodziwej Polki, która samotnie pojechała na wakacje do Egiptu, gdzie w tajemniczych okolicznościach zmarła, szokuje i bulwersuje.  

W sprawie pojawia się masa sprzecznych faktów i mocno nielogicznych wyjaśnień. W rozwiązanie zagadki zaangażowali się nie tylko śledczy, ale i detektyw Rutkowski, co tylko podkręciło medialność tego tej tragedii.

Rodzice Magdaleny rozmawiali ostatnio z "Faktem", gdzie zwrócili uwagę na to, że twierdzono, iż ich córka do szpitala w Hurghadzie trafiła nieprzytomna. Na nagraniu z monitoringu widać jednak, że kobieta porusza się!

Reklama

"Później jak ją wiozą po korytarzu w środku też było widać, że ma rękę na czole i coś kojarzy. Oni sami na siebie bata kręcą, bo nikt nie uwierzy w to, że ona była nieprzytomna. A ten rezydent i lekarz mówili że była nieprzytomna, co jest nieprawdą" - mówi ojciec kobiety w rozmowie z tabloidem.

Rodzice Magdy mają żal do mediów i śledczych, że robią z ich dziecka osobę chorą psychicznie.

"Była normalną, zdrową, wesołą, radosną kobietą, miała plany. Nie róbcie z mojego dziecka wariatki, to była bardzo mądra, wykształcona i ułożona dziewczyna. Proszę błagam, nie opowiadajcie takich strasznych głupot na temat mojego dziecka" - apeluje mama Magdy.

Zatrważające relacje polskich turystów

Z kolei "Super Express" dotarł od uczestników tej samej wycieczki do Egiptu. Ci twierdzą, że Magda "zachowywała się dziwnie już 25 kwietnia na lotnisku w Katowicach"!

"Była wzburzona i płakała" - opowiadają w tabloidzie.

Dzień później rezydent pierwszy raz miał zabrać ją do szpitala, ale Polka ponoć nie zgodziła się na badania! Uczestnicy wyjazdu wyjawili też szokującą rzecz.

"Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że dziewczyna weszła na dach hotelu i chciała się z niego rzucić! W ostatniej chwili została powstrzymana przez pracowników" - czytamy w "Super Expressie".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Żuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy