Stachursky namawia do oszustwa?
To, że wokalista ostatnio zachowuje się dziwnie, nie jest tajemnicą. On postanowił pójść dalej, i nieszczęśliwych Polaków naciągać na koszty...
Jak donosi "Super Express", Jacek Stachursky (42 l.) na jednej ze stron internetowych namawia Polaków do "załatwienia sobie szczęścia w życiu za 244 złotych rocznie!".
Piosenkarz nagabuje cierpiących, by na podany adres wysyłali swoje zdjęcie, wpłacając jednocześnie 200 złotych plus 22 procent VAT, razem 244 zł. W zamian otrzymają "tarczę miłości", która zapewni im całoroczną ochronę aury i nie pozwoli skrzywdzić przez złą energię.
"To działa" - przekonuje Stachursky.
Jeden ze sprzedawców "Tarczy miłości", nie obiecuje jednak stu procentowej skuteczności: "Wszystko zależy od wiary osoby zgłaszającej się po pomoc" - mówi w rozmowie z tabloidem, prosząc jednocześnie o niepodawanie nazwiska.
"Każdy przypadek traktujemy indywidualnie" - dodaje.
Sprzedawca twierdzi, że tarcza nie odmienia życia, tylko pomaga w pokonaniu przeszkód: "Ale przecież nie ma lepszej rekomendacji niż pochwała znanego specjalisty, jakim jest Jacek Łaszczok - Stachursky" - śmieje się.
Przypomnijmy, że piosenkarz obecnie żywi się jedynie energią słoneczną (ZOBACZ).