Reklama
Reklama

Stachursky: Nie będę już gruby!

Chyba nikt nie pamiętałby o tym, że Jacek Łaszczok a.k.a. Stachursky ma problemy z wagą, gdyby sam wokalista nie opowiadał o nich przy każdej nadarzającej się okazji. Tym razem wyjawia, że jego nadwaga była spowodowana nie objadaniem się, a chorobą.

42-letni Stachursky nie opuszcza żadnej okazji, by przypomnieć czytelnikom brukowców o swoich problemach z wagą. Kilka lat temu dowiedzieliśmy się, że piosenkarz zmniejszył sobie operacyjnie żołądek, nie tak dawno temu opowiadał o diecie składającej się z promieni słonecznych... Niestety, nic nie pomogło.

W weekendowym wydaniu "Super Expressu" Jacek opowiada o kolejnej batalii z nieposłusznymi komórkami tłuszczowymi. Okazało się, że winę za jego nadwagę ponosi chora tarczyca:

"Myślałem, że tyję przez to, że jem dużo tłustych potraw, a okazało się, że mam problem z tarczycą" - zwierza się w gazecie.

Reklama

Kuracja trwa już ponoć kilka miesięcy i masa ciała Stachursky'ego wreszcie mieści się w normie. Czy na pewno? Zdjęcie powyżej zrobiono zaledwie przed miesiącem...

Super Express
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama