Stanisław Piechula: Najpierw wyciekł romans burmistrza Mikołowa, teraz wysokość zarobków
O Stanisławie Piechuli, burmistrzu Mikołowa, zrobiło się głośno, gdy swój romans z młodszą o 20 lat asystentką potwierdził na Facebooku. Teraz jeden z dzienników podał kwotę, jaką dziewczyna otrzymywała za swoją pracę.
Pan Staszek na burmistrza został wybrany w 2014 roku jako kandydat niezależny. Był przykładnym mężem. Do czasu. Na początku tego roku media obiegła informacja, że dla młodziutkiej asystentki zdecydował się na "trzęsienie ziemi".
Fakt ten potwierdził w swoim wpisie na Facebooku, wyrażając jednocześnie nadzieję, że wyborcy nie będą oceniać go przez pryzmat osobistych perturbacji.
W wywiadzie burmistrz wyznał, że jest zakochany i romans z 20 lat młodszą kobietą dodaje mu sił do pracy.
Teraz "Dziennik Zachodni" podaje kwotę, jaką asystentka Piechuli otrzymywała za swoją pracę. Nie jest ona niska!
"7 tysięcy brutto - tyle miała wynosić średnia zarobków miesięcznych pani Aleksandry, asystentki burmistrza Mikołowa, Stanisława Piechuli. Chociaż asystentką już nie jest od kilku miesięcy, sprawa zarobków wypłynęła niedawno" - czytamy.
Po tym, jak romans burmistrza wyszedł na jaw, Aleksandra przeniesiona została do Centrum Usług Wspólnych - pracuje tam na stanowisku starszego specjalisty w dziale organizacyjno-administracyjnym.
Urząd Miasta nie chce potwierdzić kwoty, jaką podał "DZ", twierdząc, że "pani Aleksandra nie była i nie jest osobą publiczną i jej zarobki nie stanowią informacji publicznej".