Stanisława Celińska chce znów kochać
Stanisława Celińska (70 l.) długo odczuwała lęk przed bliskością z drugim człowiekiem.
Aktorka deklarowała, że spełnia się jako matka i babcia trojga wnucząt, że radość znajduje w aktorstwie i w muzyce. Ostatnio jednak coś się w niej zmieniło. Aktorka zaczęła bardziej o siebie dbać, ufarbowała włosy na blond, przykrywając siwe. W wywiadzie Krzysztofa Ibisza na pytanie, czy jest gotowa na miłość, stwierdziła z entuzjazmem: "Tak, oczywiście! Wiem, że teraz bym dała radę lepiej niż przedtem".
Znajomi gwiazdy życzą jej, by na swojej drodze spotkała właściwego człowieka. - Stasia, jak każda kobieta, marzy o tym, aby ktoś się nią zaopiekował. Pragnie mieć przy sobie bratnią duszę, mężczyznę, na którego można liczyć, choćby wtedy, kiedy ma problemy zdrowotne. Ważne jest jednak też to, aby nadawał się na partnera do głębokich rozmów o życiu - zdradza "Na żywo" osoba z otoczenia aktorki.
Gwiazda nigdy nie ukrywała, że jej małżeństwo z Andrzejem Mrowcem (73 l.) rozpadło się w dużym stopniu z jej winy. Nie radząc sobie z łączeniem ról matki, żony i artystki, popadła w alkoholizm. Mąż nie zniósł jej słabości i wyprowadził się z domu. Ona długo walczyła z uzależnieniem, ale zdołała je pokonać. Odbudowała karierę, wychowała dzieci. Gdy latorośle zaczęły własne życie, zaczęła dokuczać jej samotność. W geście desperacji została klientką agencji matrymonialnej.
- Zgłosiłam się do jakiegoś biura. Nic z tego nie wyszło. Ktoś zadzwonił, a ja się przestraszyłam. Spytałam: "A ma pan jakieś inne kandydatki? To jak pan przejrzy je wszystkie, proszę ewentualnie się zgłosić do mnie". Jakbym podświadomie nie chciała tego kontaktu. Może po prostu jestem samotnikiem - opowiedziała Stanisława.
Teraz znalazła w sobie odwagę, by zaufać drugiemu człowiekowi. "Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży. Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi" - śpiewa aktorka w jednej ze swoich piosenek. Czy dane jej będzie przeżyć dojrzałe uczucie?