Reklama
Reklama

Steczkowska już nie kryje się ze swoimi planami po Eurowizji. Podpisała dokumenty

Justyna Steczkowska przygotowuje się do Eurowizji, ale nie zapomina o tradycjach. Diwa ma zamiar spędzić święta razem z rodziną. Niestety, ze względu na obowiązki, nie obejdzie się bez zmian... Tym razem wokalistka będzie musiała z czegoś zrezygnować, by zyskać coś innego.

Justyna Steczkowska przez Eurowizję musiała zmienić plany

Justyna Steczkowska już w maju wystąpi na Eurowizji 2025 i drugi raz zmierzy się z wokalistami z całego świata. Nadzieje związane z występem diwy są ogromne. Niektórzy uważają, że może nawet dorównać Edycie Górniak - która w 1994 roku uplasowała się na drugiej pozycji.

Justyna dwoi się i troi, by spełnić oczekiwania widzów. Dlatego w rozmowie z Party wyjawiła, że tegoroczna Wielkanoc będzie inna niż zwykle: "Chcę być w domu na święta i będę. Trochę się spóźnię, bo przyjadę późno do domu i będę dwa dni w święta, a nie cztery, tak jak to zwykle".

Reklama

Justyna Steczkowska szczerze o tym, co zrobi po Eurowizji

Justyna podkreśliła też, że ma zamiar wypocząć - ale dopiero po konkursie. Już nawet ma zaplanowane atrakcje.

"Jak to się skończy to jadę z przyjaciółkami i córeczką do Włoch, cieszyć się sobą. Teraz nie mamy na to zbyt dużo przestrzeni. To trochę boli. (...) Po Eurowizji jadę prosto na koncert, bo podpisałam dużo wcześniej dokumenty. (...) Natomiast potem jadę na kilka dni do Włoch i będę się cieszyć życiem i słońcem" - mówiła Justyna.

Pudelkowi zdradziła za to, że na ten moment nie planuje światowej kariery ani opuszczenia Polski.

"(...) Możemy marzyć o tym, ale ja naprawdę kocham swój kraj i jak sobie pomyślę, że miałabym jechać gdzieś w świat na stałe, to na pewno nie, natomiast grać koncerty w innych krajach, jeśli uda się i będzie zainteresowanie, to na pewno super, no bo żebym teraz mówiła, że zrobię światową karierę, no... trzeba po ziemi chodzić" - uzewnętrzniła się.

Justyna Steczkowska szczerze o stresie przed Eurowizją. Nie martwi się tym

Za to w rozmowie z Pomponikiem Justyna dała do zrozumienia, że nie stresuje się występem, jedynie zmaga się ze zmęczeniem.

"[Eurowizja - przyp. red.] na pewno budzi pozytywne emocje, ale stres nie jest związany z występem, bardziej z tym że dużo rzeczy się dzieje dookoła - takich, które trzeba wykonać, a które niekoniecznie są moją pracą. Sam koncert mnie nie stresuje. Bardzo lubię występować, jesteśmy przygotowani, tancerze świetni, wizualizacje już prawie skończone (...). Kwestia tylko tego, żeby mieć zdrowe gardło i wszystko zaśpiewać tak, jak trzeba" - opowiadała diwa.

Całe szczęście, że po występach przyjdzie czas na upragniony relaks...

Czytaj też:

Doniesienia ws. Steczkowskiej nie wróżą najlepiej. Eurowizja za pasem, a tu coś takiego

Steczkowska o swoich planach po Eurowizji. Wyznała prawdę o wyjeździe z Polski

Niepokojące wieści dla Steczkowskiej nadeszły tuż przed Eurowizją. Duży spadek szans na sukces

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska | "Eurowizja"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy