Steczkowska: Myślałam, że ktoś porwał mi syna
Podczas ubiegłorocznych wakacji Justyna Steczkowska przeżyła mrożącą krew w żyłach historię. Jej synek Staś nagle zapadł się pod ziemię...
Latem 2009 roku Steczkowska wraz z całą rodziną wybrała się na wakacje do Turcji. Letnią sielankę przerwało przerażające zdarzenie: jej młodszy syn nagle zniknął:
"Staś nagle zapadł się pod ziemię. Wpadliśmy w histerię, byliśmy pewni, że ktoś go porwał" - wspomina Justyna w rozmowie z tygodnikiem "Rewia".
Poszukiwania chłopca, utrudnione przez barierę językową, trwały ponad godzinę. Na szczęście ktoś z miejscowych zauważył małego blondynka i wpadł na pomysł, by, nosząc go na ramionach, wyeksponować w tłumie.
"Nikomu nie życzę takich przeżyć" - podsumowuje Steczkowska.
Najnowszy numer tygodnika "Rewia" już w sprzedaży!