Steczkowska największą przegraną
Justyna Steczkowska (36 l.) rok 2008 może uważać za najgorszy w swoim życiu. Jej dobra reputacja legła w gruzach. Przepychanki słowne z Dorotą Rabczewską nie przypadły do gustu również widzom.
Piosenkarka w minionym roku zaliczyła największą klapę w swoim życiu, straciła szacunek publiczności, a także osób z branży muzycznej. Wszystko za sprawą show "Gwiazdy tańczą na lodzie".
Przed udziałem w programie ostrzegał Justynę ponoć jej mąż, Maciej Myszkowski, który martwił się o wizerunek żony.
Piosenkarka jednak nie posłuchała i połasiła się na gratyfikacje finansowe, które gwarantowało jej widowisko. Niestety, Steczkowska zarobiła pieniądze, ale straciła szacunek publiczności, czyli to, co dla artysty najistotniejsze.
Polacy przez wiele tygodni obserwowali jak stateczna żona, matka dwójki dzieci, na własne życzenie, za pieniądze pozwala mieszać się z błotem.
"Doda w krótkim czasie zrobiła z Justyny zagubioną Jusię, która plącze się w wypowiedziach i nie potrafi znaleźć riposty. Za kulisami było jeszcze gorzej. Ktoś na drzwiach garderoby Justyny napisał: Baba Jaga jest tylko jedna" - pisze "Życie na gorąco".
Udział w programie nie tylko skompromitował Steczkowską, ale również wykończył ją psychicznie.