Steczkowska nie wytrzymała ws. Górniak. Ujawnia kulisy ich wielkiego konfliktu
Edyta Górniak i Justyna Steczkowska są ze sobą skłócone już blisko 14 lat. A niechęć do siebie dwóch największych wokalistek w kraju zaczęła się od błahostki. Od tamtej pory nie szczędziły sobie docinek i uszczypliwości w wywiadach czy mediach społecznościowych. Teraz Steczkowska ponownie stara się wyciągnąć dłoń na zgodę do koleżanki z dawnych czasów: "Edi, zapraszam cię do siebie".
Konflikt między Edytą Górniak i Justyną Steczkowską rozpoczął się dość niewinnie w 2011 roku. Wówczas obie wokalistki zaplanowały premierę swoich płyt na ten sam dzień, 14 lutego. Justyna Steczkowska, obawiając się konkurencji, wycofała się z tego pomysłu, ale w jej koleżance pozostał niesmak. W kolejnych latach było już tylko gorzej.
Kłótnia pomiędzy dwiema diwami polskiej muzyki zaostrzyła się, gdy to w 2022 roku Justyna zarzuciła Edycie i Maryli Rodowicz pobrania wynagrodzenia za koncert charytatywny w TVP. Steczkowska wówczas powiedziała, że zrzekła się honorarium za występ.
To dodatkowo rozsierdziło Górniak, która nie rozumiała, czemu Justyna, zamiast łączyć się w tak ważnej chwili, postanowiła jej dopiec. Dodała też uszczypliwie, że niektórzy artyści przekazywali swoje stawki na cele dobroczynne, ale to tylko Justyna "zabiegała o poklask w mediach".
Na przestrzeni lat Justyna wyciągała rękę na pojednanie w stronę Edyty i nawet proponowała wspólny koncert, lecz Górniak odrzuciła tę propozycję i oczekiwała publicznych przeprosin. To tego nigdy nie doszło, więc można uznać, że spór dalej trwa, choć obie występowały na jednej scenie w Stanach Zjednoczonych z okazji trasy "Wielkie Kolędowanie"
Tymczasem po latach Steczkowska ponownie chce pogodzić się z Edytą Górniak, co ogłosiła w ostatnim wywiadzie dla "Faktu".
"Tysiące razy wyciągam rękę, ale ona za każdym razem była odrzucana. No, musi być też ręka z drugiej strony i to wszystko (...) Cokolwiek ja nie powiem na ten temat, zawsze jest użyte przeciwko mnie. Więc ja już nic nie mówię. Naprawdę mam tysiące rzeczy każdego dnia do zrobienia i nie myślę o tym. Jak ktoś chce się pojednać, to się dzieje samo, bez żadnego gadania, bez mediów, bez niczego" - mówiła rozgoryczona Justyna.
Pomimo tego, Justyna nadal próbuje pogodzić się z Edytą i w tym celu wystosowała oficjalne zaproszenie. I to do domu na obiad!
"Edi zapraszam cię do siebie, do domu. Zjemy znowu pierogi z czereśniami jak 20 lat temu. Zapraszam. Ale przecież nie możemy nikogo do niczego zmuszać. Niech każdy robi to, co czuje w sercu" - podsumowała Steczkowska w "Fakcie".
Czy dojdzie w końcu do wielkiego pojednania?
Zobacz też:
Górniak nie mogła przemilczeć w sprawie Kozidrak. Ogłosiła wprost: "To się nie zmieni"
Wyznał prawdę o Edycie Górniak i to jeszcze przed Eurowizją
Górniak miała zarobić krocie w Dubaju, a tu taki finał
Uczestnik preselekcji przyznał, co połączyło go z Justyną Steczkowską. "Była moją królową"