Steczkowska potwierdziła doniesienia tuż przed Eurowizją. Ludzie nie wiedzieli [POMPONIK EXCLUSIVE]
Nadszedł ten długo wyczekiwany moment. Nasza reprezentantka, Justyna Steczkowska, już spakowała walizki i wyruszyła w podróż do Bazylei. Na lotnisku nie zabrakło osób chcących ją pożegnać. Wśród nich był również nasz reporter, który zdążył przeprowadzić z artystką wywiad. W rozmowie z Damianem Glinką piosenkarka zdradziła, co myśli o przyjaźni między uczestnikami Eurowizji.
Już tylko kilkanaście dni dzieli nas od 69. finału Konkursu Piosenki Eurowizji. W tym roku reprezentantką naszego kraju jest Justyna Steczkowska, która w przeszłości miała już okazję sprawdzić się na tej międzynarodowej scenie. W 1995 roku w Dublinie zaśpiewała utwór "Sama" i zdobyła 18. miejsce.
Jak sama przyznała po latach, czuła wtedy dużą presję. Teraz do tematu podchodzi już dużo spokojniej.
"Lecę z nastawieniem, żeby wykonać swoją pracę jak najlepiej, żeby Polska była dumna, bo ja jestem dumna z tego, że mogę reprezentować nasz wspaniały kraj. (...) A jakie będą wyniki? Tego tak naprawdę nie wie nikt. A czasem przewidywania są nieadekwatne do tego, co się potem dzieje" - zdradziła w rozmowie z Damianem Glinką, reporterem Pomponika.
Nasz reporter postanowił również dopytać 52-latkę o to, czy słyszała o kontrowersyjnej wypowiedzi przedstawiciela Estonii. Artysta wyznał, że jego zdaniem przyjaźń między uczestnikami Eurowizji to jedynie chwyt marketingowy. Reprezentantka Danii uznała to za bzdurę, a co na ten temat sądzi Justyna Steczkowska?
"Nie, to jest nieprawda. Ludzie kręcą filmiki też dla zasięgu, [ale również - przyp. red.] dobrze się bawiąc przy tym. Kraje łączą się ze sobą, ale to nie jest podyktowane [marketingiem]. (...) Nakręcisz filmik i wspierasz drugiego reprezentanta kręcąc jego piosenkę, on kręci twoją. Przecież to jest zwykła zabawa, to jest raczej wsparcie siebie nawzajem" - przyznała bez ogródek w rozmowie z Pomponikiem.
Steczkowska zaznaczyła, że reprezentanci przecież i tak nie mają wpływu na to, jak ludzie będą głosować.
"My widzieliśmy się wszyscy wiele razy i jest dużo serdeczności między nami. Ja tego nie odbieram [tak], że to jest tylko marketingowy chwyt. To jest po prostu zwykła ludzka serdeczność, ja to widzę w ten sposób" - podsumowała.
Zobacz także:
Justyna Steczkowska nie ma wątpliwości ws. Eurowizji. "To jest po prostu poza mną"
Justyna Steczkowska poszła w ślady Edyty Górniak. Zdradziła, "ile lat ma w rzeczywistości"
Steczkowska dawno nie była tak szczera. Nie wytrzymała i mówi o cienkiej granicy