Steczkowska przerywa milczenie po incydencie na planie. Wprost deklaruje
Justyna Steczkowska przerywa milczenie po incydencie, który opublikowała na swoim Instagramie. Gwiazda zabiera głos po pobycie w szpitalu, gdzie przetransportowano ją po tym, jak nagle upadła z całym impetem na ziemię, gdy skruszył się szklany podest, na którym stała. W jakim jest stanie i co dalej z koncertami?
W miniony wtorek w mediach społecznościowych Justyny Steczkowskiej pojawiło się niepokojące nagranie z planu jej nowego teledysku. Okazuje się, że podczas prac nad klipem wokalistka miała wypadek. Upadła nagle z całym impetem na ziemię, kiedy skruszył się szklany podest, na którym stała.
Wszyscy natychmiast ruszyli na pomoc artystce, a z jej ust padły słowa, których używa zapewne tylko w wyjątkowo trudnych i stresujących momentach. Jakby tego było mało, zdarzenie zarejestrowało się na kamerze.
Justyna postanowiła więc je udostępnić i opowiedzieć co się stało. Nie obyło się bez wizyty w szpitalu. Teraz Steczkowska przerywa milczenie po groźnym wypadku. Wprost donosi i deklaruje, co dalej z jej zawodowymi zobowiązaniami.
Justyna Steczkowska to bardzo zajęta na co dzień wykonawczyni. Nie dość, że tworzy muzykę, kręci teledyski i koncertuje, to jeszcze podjęła się nowego wyzwania i postanowiła sprawdzić się w roli jurorki w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Jej niespodziewany wypadek mógł pokrzyżować jej wszelkie plany. Czy tak się stało?
Gwiazda zabrała głos w sprawie już chwilę po wypadku, informując, że rana była na tyle głęboka, że potrzebna była profesjonalna pomoc. Założono jej cztery szwy i opatrzono bandażem. Zapewniała, że dopełni wszelkich zobowiazań zawodowych i pojawi się na zaplanowanych koncertach.
Mogła być jedank tak obolała, że mogła się rozmyślić, dlatego portal Pudelek postanowił upewnić się, w jakim stanie jest teraz Justyna i co dalej z koncertami.
"Cztery szwy, noga boli, ale koncert wieczorem, więc zbieram się w sobie i wyruszam w drogę" - przekazała.
ZOBACZ TEŻ:
Steczkowska nagle upadła z całym impetem. Wszystko zostało nagrane
Steczkowska uszanuje wolę synów. Już teraz coś przeczuwa
Tak Justyna Steczkowska skwitowała Kubę Badacha. Wystarczyły dwa słowa