Reklama
Reklama
Tylko u nas

Steczkowska szczerze o budżecie na Eurowizję i zachowaniu TVP. "Nie zawsze tak było" [POMPONIK EXCLUSIVE]

W najnowszej rozmowie z Pomponikiem Justyna Steczkowska zdradziła szczegóły przygotowań do Eurowizji 2025. Wyznała co nieco na temat budżetu oraz współpracy z Telewizją Polską. Nie kryje, że choć nie zawsze tak było, dziś może na nich polegać. Oto szczegóły.

Justyna Steczkowska szczerze o opinii córki Elona Muska

Justyna Steczkowska ma ręce pełne roboty, ale udało jej się znaleźć chwilę na otwartą rozmowę z Pomponikiem. Jak podkreśliła już na starcie wywiadu, przed majem będzie musiała zaliczyć jeszcze wiele sesji zdjęciowych, wyjazdów i przede wszystkim - prób.

Justyna Steczkowska mimo to stara się mieć kontakt z ludźmi. Dlatego nie umknęło jej uwadze, że córka Elona Muska wyraziła zachwyt utworem "Gaja" (pisaliśmy o tym TUTAJ): "Stany Zjednoczone nie są zaangażowane w Eurowizję. Ich tam nie ma. Jak ta piosenka do niej dotarła? Nie wiem, jestem w szoku. Bardzo dziękuję" - uzewnętrzniła się diwa.

Reklama

Justyna Steczkowska ma problemy. Musiała interweniować TVP

W rozmowie z Pomponikiem Justyna Steczkowska podkreśliła, że marzy o zwycięstwie na Eurowizji, ale konkurs bywa bardzo nieprzewidywalny.

"Dużo zależy od tego, jak wypadniemy na żywo" - przyznała.

Justyna Steczkowska wróciła również do tematu problemu z konstrukcją sceny. Jest ważną częścią występu, ale nadal nie udało się dostosować sceny do oczekiwań gwiazdy.

"Zaproponowali mi huśtawkę taką, że wchodzę, przyczepiam się... Ja mówię 'naprawdę?'. Jak mam to zrobić w ciągu dwóch sekund? (...) Ja w międzyczasie latam, kręcę się w kółko, biorę skrzypce... To jest fizycznie niemożliwe. Zobaczymy" - mówiła diwa.

Na ten moment Telewizja Polska przejęła od Justyny kwestie związane z załatwieniem konstrukcji sceny tak jak i inne zajmujące czas zadania oraz obowiązki. 

Justyna Steczkowska przyznała, że poza nią są także sprawy budżetu. Otwarcie wyraziła wdzięczność za to, że Telewizja Polska wzięła odpowiedzialność i zaangażowała się finansowo.

"Każdy koncert, na który przychodzą ludzie, musi być najdoskonalszy, jak tylko się da to zrobić. (...)" - podsumowała temat.

Justyna Steczkowska o kosztach Eurowizji i zachowaniu Telewizji Polskiej. Nie zawsze tak było

Doda w przeszłości mówiła, że występ na Eurowizji to koszt rzędu nawet 300 tysięcy złotych. Justyna odniosła się do tego wyznania:

"Myślę, że może tyle kosztować. Wiesz, każdy kraj płaci osobno za swój występ. Musisz wszystkie pieniądze wydać na miejscu. Jest ekipa, której musisz zapłacić za każdy wykonany ruch. (...) Więc myślę, że koszty są realne" - rozważała.

Justyna dodała, że Telewizja Polska poniosła koszty i dała jej dużą swobodę artystyczną. To drugie było priorytetem diwy.

"Telewizja na pewno poniosła te koszty, z tego, co wiem, wszystko jest ok (...) Bardzo się stara, jestem jej za to wdzięczna. Nie zawsze tak było. Nie czuję się pozostawiona sama sobie. (...) Jak już jedziemy i mamy taką możliwość (...) to teraz schrzanić pracę to byłoby naprawdę źle. (...) Jak już pokazujemy się, to powinniśmy to zrobić, najlepiej jak się da. Wziąć wyłącznie polską ekipę, żeby było widać, że potrafimy to zrobić. I tak też zrobimy" - zapewniła.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Czytaj też:

Steczkowska rzadko mówi o tym publicznie, a teraz takie wieści. "Znalazłam się już po drugiej stronie"

Syn Steczkowskiej snuje plany na przyszłość. Stawia kategoryczne warunki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska | "Eurowizja"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy