Steczkowska tym razem nie pojawiła się w Opolu. Postanowiła przyjąć inne zaproszenie
Justyna Steczkowska w tym roku nie otrzymała zaproszenia na festiwal w Opolu i obok Maryli Rodowicz była największą nieobecną słynnej muzycznej imprezy. To jednak nie powstrzymało gwiazdy przed wystąpieniem w bardziej kameralnych warunkach. Okazuje się, że tym samym diwa spełniła marzenie jednej ze swoich fanek.
Tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu od samego początku wzbudzał ogromne emocje. W mediach zrobiło się głośno nie tylko o wpadkach i skandalach, do których doszło w trakcie samej imprezy - spore kontrowersje wzbudziły zaskakujące decyzje podjęte przez organizatorów jeszcze przed startem wydarzenia.
Ku niezadowoleniu publiczności do Opola nie zaproszono największych gwiazd, które od lat pojawiały się na tamtejszej scenie.
Wielką nieobecną 61. edycji festiwalu była królowa polskiej estrady - Maryla Rodowicz, a także stała bywalczyni opolskiej sceny - Justyna Steczkowska.
51-letnia diwa nie miała jednak zamiaru długo ubolewać nad brakiem zaproszenia na festiwal i w tym samym czasie postanowiła zaśpiewać na wydarzeniu zorganizowanym z nieco mniejszym rozmachem.
Jak się okazuje, Justyna Steczkowska pojawiła się... na ślubie swojej wiernej fanki. Na instagramowym profilu piosenkarki pojawiła się relacja z uroczystej ceremonii.
"Posłuchajcie, co mówi Agatka. Moja wierna fanka, której obiecałam kilkanaście lat temu, że zagram na jej ślubie" - napisała Justyna Steczkowska.
Wielbicielka talentu diwy nie kryła wzruszenia.
"Kiedyś mi napisałaś - wytrwałości w dążeniu do realizacji marzeń. I się udało" - powiedziała przejęta panna młoda.
"Od serca dla mojej wiernej fanki kochającej muzykę. Wszystkiego dobrego młodej parze" - przekazała z kolei gwiazda polskiej estrady.
Justyna Steczkowska pomimo braku zaproszenia na tegoroczny festiwal w Opolu przyznaje, że nie ma żalu do organizatorów imprezy.
"Jest tylu wspaniałych artystów w Polsce, że to zupełnie oczywiste, że nie wszyscy w tym samym czasie mogą wystąpić na jednym festiwalu. Nie doszukiwałabym się tutaj złych intencji i blokowania artystów. Nadal uważam, że Festiwal w Opolu jest świętem polskiej piosenki bez względu na wszystko i nadal cieszy wielu ludzi" - zdradziła w rozmowie z Pudelkiem.
Zobacz też:
Chaos w Opolu. Sławie Przybylskiej wyrwano mikrofon. Menadżer oburzony
Katarzyna Skrzynecka ma 34 zł emerytury. To dlatego podjęła ważną decyzję
Irena Santor nie wystąpiła w Opolu. Kayah przeprosiła artystkę