Reklama
Reklama

Steczkowska w ciężkiej depresji

Justyna już otwarcie mówi o tym, że przyjęcie propozycji prowadzenia show "Gwiazdy tańczą na lodzie" było wielkim błędem. Piosenkarka nie radzi sobie ze stresem, jaki towarzyszy jej przed cotygodniowymi spotkaniami z Dodą.

W dzisiejszym "Fakcie" mamy okazję przeczytać dramatyczne wyznanie Steczkowskiej (36 l.): dopadła ją depresja!

"Najchętniej zaszyłabym się w domu, bo już nic mi się nie chce. Chciałabym leżeć cały dzień w łóżku i nie robić nic" - wypłakuje się Justyna na ramieniu dziennikarza brukowca.

A wszystko oczywiście przez konflikt z Dodą (24 l.), która wyśmiewa Steczkowską w lodowym show Dwójki przy każdej możliwej okazji.

Przypomnijmy - w pierwszym odcinku III edycji programu Justyna rzuciła małą złośliwość pod adresem Rabczewskiej, porównując ją do Gosi Andrzejewicz. I zaczęło się. Dorota nie jest osobą, która daje sobie w kaszę dmuchać. Docina Steczkowskiej na każdym kroku, a tej brakuje refleksu i błyskotliwości, by odwdzięczyć się tym samym.

Reklama

"Zaproszono mnie do tej edycji, bo chciano, by program był bardziej elegancki. Niestety, wyszło zupełnie inaczej. Nie udźwignęliśmy chyba tego ciężaru" - mówi Justyna.

"Martwi mnie i boli, że uwaga wszystkich skupia się na pyskówkach i komentarzach Dorotki, a nie na uczestnikach. Mam spadek formy. Są dni, gdy jest naprawdę ciężko" - skarży się.

Ciekawe, czy ubezpieczenie pracowników TVP obejmuje wizyty u psychiatry...

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy