Reklama
Reklama
Tylko u nas

Steczkowska zabrała głos ws. TVP po tym, jak ją potraktowali przed Eurowizją. "Zdziwiło mnie to" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Jak wiadomo, Justyna Steczkowska wzięła udział w preselekcjach do Eurowizji 2024. Nie została wybrana, a największy niesmak pozostał po punktacji jurorów. Przedstawiciel z ramienia stacji TVP ocenił ją na zero punktów. Czy po tych zdarzeniach Justyna Steczkowska ma trudne relacje z Telewizją Polską? W rozmowie z Pomponikiem postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości. Diwa odpowiedziała nawet na pytanie, czy uważa, że zachowanie stacji było personalne. Te słowa mogą zaskoczyć.

Justyna Steczkowska zabrała głos ws. Telewizji Polskiej

Justyna Steczkowska w rozmowie z Pomponikiem opowiedziała o swoich relacjach z Telewizją Polską. Choć od wielu lat była związana z wydarzeniami i programami stacji, w czasie preselekcji nie miała łatwo. Chętna do wystąpienia na Eurowizji gwiazda napotkała... problemy.

Justyna w rozmowie z nami podkreśliła, że nigdy nie była zatrudniona w Telewizji Polskiej, a jedynie brała udział w jej projektach jako artysta. Chciała, aby ta różnica wybrzmiała. Następnie przeszła do szczegółów... Wyjawiła m.in. czy ma żal za zero punktów, które otrzymała przed Eurowizją - podczas preselekcji - od jurora z TVP.

Reklama

Justyna Steczkowska szczerze o żalu do TVP

"Bez przesady, nie mam żadnego żalu. Dostałam zero, zdziwiło mnie to, ale ja nie kumuluję w sobie żadnych żali. Przyniosło mi to dużo fajnych rzeczy. Znalazłam nowy sposób na wyrażanie siebie, a bez takiej presji, którą była dla mnie Eurowizja, nie zrobiłoby się tego tak szybko [...] musiałam się spiąć, doprowadzić to do końca, zaangażować wielu ludzi do pracy. Mnóstwo młodych ludzi zaczęło odtwarzać moje piosenki [...]" - wymieniała Steczkowska.

Potem podkreśliła, że zero punktów, które otrzymała, było nieco zaskakujące, bo piosenka wręcz doskonale nadawała się na konkurs.

"Jeśli to było personalne, to nie jest mój problem, ale nie sądzę. Nie chciałabym nikogo oskarżać, nie siedzę w niczyjej głowie. Nie będę tworzyła teorii, które nie istnieją i mogą być nieprawdziwe" - podsumowała i zapowiedziała, że jest teraz skupiona na innych rzeczach. Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej płyty.

Justyna Steczkowska wystąpi razem z Edytą Górniak. To powiedziała o dawnej "rywalce"

Justyna nie zapomniała wspomnieć o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Jak ostatnio donosiła prasa, część polskich gwiazd wystąpi tam na kilku koncertach - w okresie świątecznym.

Steczkowska będzie miała okazję zaśpiewać na jednej scenie z Edytą Górniak, co skwitowała krótko:

"Nie mam konfliktu w swoim sercu. Taka jest filozofia mojego życia. [...] Przeszkadzanie i podcinanie ludziom skrzydeł na ich własnej i tak niełatwej drodze jest po prostu karygodne. [...] Nie ma we mnie czegoś takiego, że z kimś nie zagram, czegoś nie zrobię. No, chyba że nie pasujemy muzycznie do kogoś, bo to się nie sklei, ale emocjonalnie? Zawsze z chęcią" - zapewniała Pomponik.

Justyna dodała, że docenia w Edycie Górniak talent, urodę i:

"[...] taką miękkość, kobiecość, którą Edyta posiada z natury. [...] Roztacza aurę kobiecości, miękkości. [...] Jest to bardzo utalentowana wokalistka, zawsze była i za to kochają ją fani i oby tak było, zawsze" - podsumowała.

Czytaj też:

Steczkowska przerwała milczenie o poranku. Przekazała dobrą nowinę. Dawno nie była taka szczera

Mąż Justyny Steczkowskiej to znana osobistość. Mało kto wie o jego talentach

Steczkowska mieszka w okazałej willi. I to z kim. Dotąd mało kto wiedział

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska | Telewizja Polska SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy