Steczkowska: Zrobiła to dla fanów!
Zaledwie dwa dni po wypadku Justyna Steczkowska pojawiła się na scenie, ryzykując własne zdrowie. Wszystko po to, by nie zawieść swoich fanów!
39-letnia artystka powinna teraz wypoczywać i uważać na siebie. Ale już w niedzielę wróciła na scenę! Ku uciesze zatroskanych fanów, zaśpiewała na Krakowskim Przedmieściu z okazji Dnia Papieskiego. Wyglądała jak zwykle zjawiskowo - a by dopełnić efektu, pozbyła się nawet z szyi... kołnierza ortopedycznego!
Z niewinnym plasterkiem na nodze wyglądała tak, jakby dwa dni wcześniej nic się nie wydarzyło. A jednak, zważywszy na to, że Justyna musi teraz bardziej niż kiedykolwiek chronić szyję, zdjęcie kołnierza było niezwykle ryzykownym posunięciem... Ale czego się nie robi dla fanów!
Przypomnijmy, że w piątek o godzinie 10 rano piosenkarka miała wypadek w podwarszawskim Raszynie. Do szpitala trafiła z podejrzeniem przesunięcia kręgów szyjnych, ale - jak poinformowała jej menadżerka Monika Kordowicz - wypisana została z niego jeszcze tego samego dnia.
Na miejscu wypadku niemal od razu zjawił się mąż gwiazdy, Maciej Myszkowski. Na pewno odetchnął z ulgą, że Justyna nie odniosła żadnych poważnych obrażeń i czuje się dobrze.