Stefano Terrazzino wyznał prawdę po 20 latach. Nawet o tym nie śnił
Stefano Terrazzino należy do grona wyjątkowo lubianych gwiazd. Tancerz słynący z profesjonalizmu, charyzmy, ale i serdeczności względem fanów i kolegów z branży, w tym roku rozpoczął zmagania z nowym wyzwaniem. Jak wiadomo, został jurorem formatu "Twoja twarz brzmi znajomo" i szybko zaczął sprawdzać się w nowej roli. W ostatniej rozmowie szczerze opowiedział o zmaganiach. Zdecydował się także na bardzo szczere wyznanie o czymś, co miało miejsce 20 lat temu...
Stefano Terrazzino to włoski tancerz i piosenkarz, od wielu lat związany z Polską. 45-latek w 2006 zadebiutował jako trener tańca w programie rozrywkowym "Taniec z gwiazdami", a w 2015 zwyciężył w finale trzeciej edycji programu rozrywkowego: "Twoja twarz brzmi znajomo". Teraz jest jurorem drugiego z tych programów, co jest dla niego powodem ogromnej radości i satysfakcji.
"(...) to miejsce, które znam i w którym czuję się dobrze, więc pomyślałem, że... będzie dobrze" - wyjawił w szczerej rozmowie z "Twoim Imperium".
Stefano podkreślił, że choć różni się od pozostałych jurorów, to bardzo dobrze czuje się w ich towarzystwie i ma wrażenie, że doskonale się uzupełniają. Warto wymienić, że pozostali oceniający to: Małgorzata Walewska, Piotr Gąsowski i Justyna Steczkowska.
Tancerz podkreślił również, jakim jurorem chce pozostać:
"Przede wszystkim chcę być sobą. Ludzie często mnie pytali, czy będę dobrym, czy złym jurorem. A ja nie chcę nikogo grać. Chcę być sobą: empatycznym i merytorycznym jurorem. Mam nadzieję, że moje słowa będą motywowały, ukierunkowywały na rozwój. Moja opinia ma pomóc uczestnikom w byciu lepszym".
Stefano Terrazzino zdecydował się jeszcze na szczere wyznanie związane z tym, czego spodziewał się po pracy w Polsce. Nie ukrywał, że rozgłos, którym się cieszy, nie wydawał się mu być w zasięgu. Zdziwił się, jak potoczyło się jego życie:
"Nigdy w życiu. Chciałem po prostu tańczyć coraz lepiej, kształcić się. Przyjechałem do Polski dla partnerki tanecznej. I nagle trafiłem do ,,Tańca z gwiazdami", potem uchyliły się kolejne drzwi, a ja z tą moją ciekawością, lekkością poszedłem dalej i zacząłem realizować się w innym projektach: śpiewać, grać w filmach, co kiedyś wydawało mi się niemożliwe".
Tancerz jest bardzo wdzięczny za 20 lat, które spędził w Polsce. Choć wolałby mieć ciało sprzed tego okresu, to cała wiedza, którą nabył w trakcie budowania kariery w Polsce - jest niezastąpiona. Dziś pomaga mu dążyć do spełnienia kolejnych marzeń.
"Wiek trzeba zaakceptować, ja zaakceptowałem" - podsumował.
Czytaj też:
Terrazzino stawia sprawę jasno ws. Jeżowskiej. Nie ma złudzeń
Terrazzino nowym jurorem w uwielbianym programie Polsatu. To duże zaskoczenie