Stępień mówi o „toksycznej wydzielinie”. Podsumowała Rzeźniczaka w kilku słowach
Po głośnym wywiadzie Jakuba Rzeźniczaka stało się jasne, że jego relacje z byłymi partnerkami są dalekie od ideału. Choć zarówno Ewelina Taraszkiewicz, jak i Magdalena Stępień zostały matkami jego dzieci, piłkarz ma o nich bardzo złe zdanie. Jego słowa odbiły się głośnym echem w mediach. Aż trudno uwierzyć, co powiedziała na to Magdalena Stępień!
Afera, która na nowo rozgorzała w mediach, po wywiadzie Jakuba Rzeźniczaka, poruszyła fanów Magdaleny Stępień. Zaczęli się wręcz domagać, by celebrytka skomentowała obrazoburcze słowa. Do tej pory modelka nie decydowała się publicznie odnieść do tej sytuacji, a jedynie wyjawiła, że po wszystkim zacieśniły się jej przyjacielskie więzi z Eweliną Taraszkiewicz - inną byłą partnerką piłkarza.
"Będzie Pani chciała ustosunkować się kiedyś do tego wywiadu Kuby?" - dopytywał internauta.
"Milczenie jest złotem" - odpowiedziała krótko Stępień.
"Słuchałaś podcastu Żurnalisty z Jakubem?" - zapytano.
"Ale po co?" - ukróciła temat modelka.
Internauci jednak nie dali za wygraną i dalej drążyli temat, pragnąc poznać opinię drugiej strony sporu. Głównymi wątkami, które stały się dla nich istotne były "toksyczne" wypowiedzi Rzeźniczaka i przekonanie, że to wszystkie jego byłe partnerki są złe, a on sam nie ma sobie nic do zarzucenia. Warto zauważyć, że piłkarz na tym nie skończył i opowiedział m.in. jak "wielokrotnie zdradzał" swoją pierwszą żonę Edytę Zając.
Prześwietlił również Magdalenę Stępień, twierdząc, że w związku udawała kogoś innego i "źle traktowała jego rodziców". Nic więc dziwnego, że internauci nie mogli przejść wobec tego obojętnie. Fani na tyle często pytali Magdalenę Stępień o jej stosunek do wywiadu Rzeźniczaka, że w końcu odpowiedziała im w relacjach na Instagramie.
"Teraz po wywiadzie Rzeźniczaka pani i wszystkie jego kobiety są "złe". Ustosunkuje się Pani?" - zapytał fan Stępień.
"Nic tylko współczuć" - odpowiedziała Stępień z przekąsem.
"Jak dajesz radę odciąć się od tego toksycznego jadu Pana Rz.?"
"Silnie toksyczna wydzielina, która na mnie już nie działa" - wyznała kobieta.
Jakub Rzeźniczak w końcu puścił parę z ust przed kamerą i stwierdził, że długo nie reagował na zarzuty ze strony Eweliny Taraszkiewicz ze względu na dobro ich dziecka.
"Jakub oskarżył Ewelinę o to, że była "dziewczyną na telefon". Piłkarz wyjawił, że miał również płacić za spotkania z nią: "Ewelinę poznałem przez mojego znajomego, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Za pierwsze spotkania zapłaciłem 1500 zł za 2-3 godziny" - mówił w rozmowie z Żurnalistą.
Zobacz też:
Racewicz wytknęła błąd Rzeźniczakowi. Zabrała głos po aferze
Natchniona Joanna Racewicz na pomoście. Kim jest jej tajemniczy towarzysz?