Stockinger drży o życie ukochanej mamy. Nie jest dobrze. Nagłe wieści poruszyły Polaków
Tomasz Stockinger należy do grona najbardziej szanowanych aktorskich gwiazd TVP. Niestety, ostatnie tygodnie nie były łatwe dla artysty. Wszystko z powodu wyraźnie pogarszającego się stanu zdrowia jego ukochanej mamy. Barbara Barska wyraźnie gaśnie w oczach. Rodzina jest gotowa na najgorsze.
Barbara Barska jest polską piosenkarką, która szczególną popularność zdobyła w latach 50. i 60. za sprawą hitów takich jak "Ty jesteś moją miłością". W późniejszych latach gwiazda była jednak bardziej znana jako żona aktora Andrzeja Stockingera i matka gwiazdora "Klanu". Po narodzinach dwójki dzieci zdecydowała się przerwać karierę muzyczną. O Barskiej ponownie zrobiło się głośno w 2015 roku, gdy po złamaniu (lub według niektórych źródeł zwichnięciu) nogi trafiła do domu opieki. Tomasz Stockinger nie ukrywał, że ukochana mama może liczyć tam na specjalistyczną opiekę, której on nie byłby w stanie zapewnić.
Wokalistka przeżyła pod opieką wykwalifikowanych pracowników domu opieki dalsze osiem lat. Niestety, coraz więcej wskazuje na to, że wkrótce może nadejść koniec jej długiej drogi. Jak przekazał Tomasz Stockinger w rozmowie z "Twoim Imperium", rodzina Barskiej szykuje się powoli na najgorsze.
Stan zdrowia 97-latki drastycznie pogorszył się w ciągu minionego roku. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu wnuk Barbary Barskiej - Robert Stockinger - donosił, że babcia może się wciąż poszczycić świetną pamięcią. Podobno była w stanie śpiewać z pamięci swoje dawne utwory, a takze czytała gazety bez okularów. Od tego czasu wyraźnie podupadłą jednak na zdrowiu:
"Moja mama jest na ostatniej prostej, ma 97 lat. Jest teraz naszą wielką troską. Martwimy się, jak długo będzie nam towarzyszyć, bo coraz bardziej się od nas oddala" - wyznał syn gwiazdy.
Jak się okazuje, dawnej gwieździe estrady szczególnie się we znaki dały letnie upały. Trudny rok sprawił, że Barbara Barska coraz bardziej gaśnie w oczach. Rodzina Stockingerów szykuje się więc na najgorsze, rozumiejąc jednocześnie naturalność takiego stanu rzeczy:
"Jest w domu opieki. Odwiedzamy ją, wspieramy, ale coraz bardziej traci chęć do życia. Mijający rok, letnie upały bardzo dały jej się we znaki, osłabiły. Niestety, musimy być nastawieni na najgorsze, bo w jej oczach gaśnie życie. Jesteśmy świadkami jej stopniowego odchodzenia. Choć jest to bardzo trudne, to jednak naturalne i musimy to zaakceptować" - podkreślił Stockinger.
Na szczęście niemal stuletnia gwiazda nie cierpi. Proces jej odchodzenia już się jednak zaczął. Z tego też powodu 68-letni aktor zwraca swoje nadzieje w stronę najmłodszego pokolenia: "(...) nie cierpi, nic ją nie boli. Jest po prostu coraz słabsza i powoli się z nami żegna. W trudnych chwilach pocieszeniem jest dla mnie widok wnucząt, młodego pokolenia, które tę sztafetę pokoleń niesie dalej. Oliwka i Adam są promieniami nadziei" - podsumował gwiazdor.
Zobacz też:
Śmierć Zofii Merle wywołała żałobę w ekipie "Klanu". Stockinger pożegnał dawną koleżankę
Barbara Barska poświęciła całe życie rodzinie. Jej historia porusza
Poruszające wieści zza kulis "Dzień Dobry TVN". Dlatego odrzucili syna Stockingera