Stockinger o Cichopkach i Mroczkach
Choć na swoim koncie ma wiele ciekawych ról, od lat Tomasz Stockinger jest kojarzony z doktorem Pawłem Lubiczem z "Klanu". Postać, w którą się wciela, jest nieskazitelna i nieco monotonna, ale mimo to aktor nie ma oporów, by skrytykować... kolegów z innego serialu TVP!
Syn Robert jest jego oczkiem w głowie. Choć aktor dawno rozstał się z matką chłopaka, dba o dobre relacje ze swoim potomkiem. Ostatnio starał się wpłynąć na wybór jego drogi zawodowej.
- Zapytałem go, czy chciałby skończyć tę szkołę i potem pracować do emerytury w teatrze. Nie chciał! - opowiada Stockinger.
- Zapytałem go więc, o jakiej karierze marzy - celebryty, jak Marcin Mroczek i Kasia Cichopek? Bo jeśli tak, to może ją rozpocząć już teraz, chodząc na castingi i serialowe sesje. Ale jeżeli wybierze szkołę teatralną, to musi mieć świadomość, że wnika w świat artystów, który jest piękny, lecz wymagający. Robert już jako dziecko twierdził, że aktorem nie będzie, bo nie chce być tak zmęczony jak tata...
Jaką profesję wybrał więc młody Stockinger? Syn celebryty nie pójdzie w ślady "Cichopków" i "Mroczków", lecz zostanie... dziennikarzem:
- Dzieci znanych artystów garną się do tego zawodu - chwali się aktor "Klanu".