Stockinger oddał matkę do domu opieki. Samotną seniorką nie miał się kto zająć...
Barbara Barska-Stockinger - matka Tomasza Stockingera - była przed laty świetnie zapowiadającą się piosenkarką. Jej przebój "Ty jesteś moją miłością" w latach 50. ubiegłego wieku śpiewała cała Polska. Dziś emerytowana artystka mieszka w domu opieki dla seniorów, gdzie parę lat temu umieściły ją dzieci, dla których... zrezygnowała ze świetnie zapowiadającej się kariery estradowej.
Decyzję o umieszczeniu mamy w domu opieki Tomasz Stockinger podjął - w porozumieniu z siostrą Katarzyną - w 2015 roku, gdy Barbara Barska zwichnęła nogę. Mieszkającą samotnie seniorką po prostu nie miał się kto zająć...
"Mieszkała sama na drugim piętrze. Kiedyś zwichnęła nogę, ja byłem na występach w Polsce, a siostra za granicą. I co robić? Wtedy zadzwoniłem do syna i sobie poradziliśmy, ale takie sytuacje są trudne" - tłumaczył aktor na łamach "Faktu".
Gwiazdor "Klanu" regularnie odwiedza mamę. W pierwszą niedzielę grudnia urządził jej imprezę urodzinowo-imieninową, na której zjawił się też jego syn Robert z dziećmi.
O urodzinach seniorki rodu Stockingerów poinformował na Instagramie wnuk Barbary Barskiej. "96 lat skończone!" - napisał pod zdjęciem reporter "Dzień dobry TVN", do którego zapozował z babcią, swoim ojcem Tomaszem Stockingerem i dziećmi.
"Babcia Basia dalej jest w dobrej formie. Wciąż pamięta i śpiewa utwory ze swojej kariery wokalnej, gdy była Barbarą Barską. Jest też na bieżąco, czyta gazety (bez okularów) i śledzi mundial, a najbardziej podoba się jej C. Ronaldo" - dodał Robert Stockinger.
Tomasz Stockinger, pytany o matkę, zawsze podkreśla, że jest najważniejszą kobietą w jego życiu.
"Mama była dwunastym dzieckiem w rodzinie - dziesiątą siostrą, bo dziadkowie mieli dziesięć córek i dwóch synów. Taka to była rodzina... Jadło się w niej dużo kaszy z omastą i bardzo wzajemnie kochało. A siostry - wszystkie - były utalentowane muzycznie. Mama próbowała kariery solistycznej, którą przerwała, kiedy ja przyszedłem na świat" - opowiadał aktor na łamach "Magazynu Rodzinnego".
Umieszczenie mamy w prywatnym domu opieki dla seniorów było dla Tomasza Stockingera koniecznością.
"To było najlepsze rozwiązanie dla mamy po wielu latach samotnego życia. Tutaj ma opiekę i wszystko, co potrzebuje, żeby cieszyć się jesienią życia" - wyznał w rozmowie z "Faktem".
Barbara Barska (naprawdę nazywała się Gospodarczyk, a nazwisko zmieniła dopiero, gdy zdecydowała się na występy solowe) karierę zaczynała u boku dwóch starszych sióstr, Adrianny i Zofii, z którymi w 1947 roku założyła tercet wokalny Siostry Triola.
"Były jak muzyczny meteor - nagle błysnęły i tak samo zgasły, ale dane im przez los pięć minut wykorzystały nad podziw mądrze" - pisał o nich w "Historii polskiej muzyki rozrywkowej" Dariusz Michalski.
Trzy panny Gospodarczyk były pupilkami Henryka Rostworowskiego, który tłumaczył dla nich na język polski teksty największych światowych przebojów, oraz kompozytora i dyrygenta Mieczysława Janicza, który był producentem ich wszystkich nagrań.
W 1954 roku tercet Siostry Triola przestał istnieć, a trzy tworzące go dziewczęta rozpoczęły kariery solowe. Barbara przyjęła pseudonim artystyczny Barska i już pierwszymi swoimi piosenkami podbiła serca Polaków. Jej przeboje - "Ty jesteś moją miłością", "Słowa purpurowe" i "Śliczny biały konik podkówkami dzwoni" - były wielkimi hitami i ukazały się na kilku składankach.
Barbara Barska nie doczekała się jednak solowej płyty, o której marzyła. Na początku 1955 roku spełniło się za to jej inne wielkie marzenie - została matką!
Wkrótce po ślubie z aktorem Andrzejem Stockingerem i narodzinach syna Tomasza i córki Katarzyny Barbara Barska zrezygnowała z kariery estradowej i poświęciła się rodzinie. Nie porzuciła jednak swej wielkiej pasji i jeszcze przez ponad dwie dekady śpiewała w chórze Filharmonii Narodowej.
Była bardzo dumna, gdy Tomasz skończył warszawską szkołę aktorską, a Katarzyna studium Baduszkowej przy Teatrze Muzycznym w Gdyni...
Świat emerytowanej piosenkarki legł w gruzach w sierpniu 1993 roku, gdy w wieku 66 lat została wdową. Po śmierci męża została sama w dużym domu, a wkrótce potem podupadła na zdrowiu. W końcu przestała sobie radzić. W 2015 roku trafiła do prywatnego domu opieki.
"Jak na swoje lata, mama jest w dobrej kondycji, świetnie funkcjonuje psychicznie, ma znakomitą pamięć" - stwierdził Tomasz Stockinger w wywiadzie dla "Faktu". "200 lat! Babcia Basia! Nieeeeech żyje naaam!" - napisał Robert Stockinger na Instagramie w dniu jej 96. urodzin.
***
Zobacz także:
Tomasz Stockinger wkurzył się na Gąsiorowską. Za co?