Reklama
Reklama

Stockinger wspomniał o pracy w TVN. Przyganił byłemu szefostwu

Robert Stockinger przez lata związany był ze stacją TVN, gdzie w śniadaniowym programie można było zobaczyć jego reportaże. Po roku pracy w "Pytaniu na śniadanie" u publicznego nadawcy, zdecydował się ujawnić kulisy swojego odejścia z TVN.

Robert Stockinger od 13 lat pracował w TVN. Po 10 latach w roli reportera porannego pasma ubiegał się o pozycję gospodarza "Dzień Dobry TVN". Jak pamiętamy, w 2023 roku stacja w dość kontrowersyjny sposób zwolniła większość prowadzących w tym Annę Kalczyńską, Agnieszkę Woźniak-Starak, Małgorzatę Rozenek-Majdan, czy Andrzeja Sołtysiki i Małgorzatę Ohme. Szukano nowych twarzy. Pracę w DDTVN miał dostać Hubert Urbański, jednak szybko zrezygnował. 

Reklama

Robert Stockinger nie dostał pracy w Dzień Dobry TVN

Robert Stockinger widział dla siebie szansę. Brał udział w tekstach przed kamerą. Niestety się przeliczył. 

"Atmosfera w redakcji "Dzień dobry TVN" w ostatnich tygodniach była naprawdę nerwowa. Po tym, jak Hubert Urbański odrzucił propozycję bycia prowadzącym program, w kółko testowano te same osoby. Wszyscy byli już tym zmęczeni. Choć przy poszukiwaniu nowej pary dyrektor programowa Lidia Kazen miała ambitne plany, ostatecznie poszło o pieniądze. Zatrudniając mniej znane twarze, stacja po prostu sporo zaoszczędzi na ich pensjach" - zdradzał wówczas informator serwisu Show News.

Robert Stockinger poszedł do konkurencji

Gospodyniami śniadaniówki zostały Sandra hajduk i Anna Senkara, ta druga już została zastąpiona przez Macieja Dowbora. Stockinger poczuł się rozgoryczony i z dnia na dzień rozstał się z TVN, by przejść do konkurencji.

"Do widzenia TVN. Po 13 latach w firmie i okrągłych 10 w redakcji @dziendobrytvn nadszedł czas rozstania. Trudno opisać wszystko co tu przeżyłem, ile nauczyłem się w tym czasie i jak wiele zawdzięczam tej stacji. Przyszedłem jako stażysta bez biurka, a odchodzę z doświadczeniem zasiadania w fotelu gospodarza flagowego programu. To była długa i piękna droga. Wychowankiem zostanę na zawsze. Nie żegnam się z ludźmi, bo te przyjaźnie zabieram ze sobą. Co dalej? Zadbanie o siebie, swój spokój i wiarę we własne możliwości. Tego nigdy za wiele" - napisał w mediach społecznościowych.

Robert Stockinger gorzko o pracy w TVN

Od roku jest gospodarzem "Pytania na śniadanie". Mimo pewnych korekt w obsadzie jego pozycja w TVP jest mocna. Poczuł się doceniony u publicznego nadawcy i zamieścił w sieci następujący wpis:

"Butelka wody może kosztować 1 zł w sklepie. 3 zł na siłowni. 7 zł w kinie i 10 zł na lotnisku. Ta sama woda. Jedyną rzeczą, która zmienia jej wartość, jest miejsce. Więc gdy kiedykolwiek poczujesz, że Twoja wartość jest zbyt niska, to być może będziesz w złym miejscu. Powiem Wam, że dla mnie to już rok jak używam butelki wielorazowej z filtrem, leje do niej wodę z kranu i nie zaprzątam sobie głowy ceną" - napisał Stockinger.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Robert Stockinger wdał się w dyskusję z internautą. Poszło o to, że dostał pracę dzięki ojcu 

Robert Stockinger stawia sprawę jasno. Kolejne zmiany w "Dzień dobry TVN"

Robert Stockinger przekazał pilne wieści ze szpitala. Najpierw Tomasz Stockinger, a teraz on

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy